To druga wystawa z serii "4 razy nowoczesność", w której krakowskie Muzeum Narodowe przedstawia różne interpretacje nowoczesności w sztuce i kulturze Polski XX i XXI wieku. - Pokazujemy Polskę międzywojenną z niezwykłą panoramą - tłumaczy profesor Piotr Juszkiewicz - jeden z kuratorów wystawy.
Podczas pierwszej fali modernizmu w Polsce w okresie międzywojennym artyści wraz z wieloma reformatorami innych dziedzin ludzkiego życia doświadczając rozpędzającej się nowoczesności dochodzili do wniosku, że sztuka powinna wziąć czynny udział w wielkim dziele naprawy nowoczesnego świata i pomóc stworzyć go na nowo, ale bez powtarzania błędów przeszłości. Szczególną szansę dostrzegano przy tym w jednoczesnej budowie odrodzonego państwa. Na wystawie pokazano zatem różne efekty twórczego doświadczania nowoczesności i angażowania się w nią - od malarskich obrazów po techniczne wynalazki, od architektury po projekty tkanin, mebli i przedmiotów codziennego użytku.
Wśród sztandarowych dla modernizmu artystów, których prace zobaczyć można na wystawie, są m.in. Witkacy, Władysław Strzemiński, Katarzyna Kobro, Barbara Brukalska i Zofia Stryjeńska. Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Andrzej Szczerski wskazał, że poprzez składające się na serię wystawy muzealnicy i kustosze chcą pokazać "jak ważne było doświadczenie nowoczesności w historii sztuki i architektury designu polskiego XX i XXI wieku".
- Sztuka przedwojennego modernizmu budowała wspólnotę odradzającego się po zaborach społeczeństwa, wzięła czynny udział w dziele naprawy nie tylko Polski, ale i świata – zauważył wicepremier i szef resortu kultury prof. Piotr Gliński.
Na wystawie "Nowy początek. Modernizm w II RP" w Muzeum Narodowym w Krakowie znalazły się także obrazy Mychajło Bojczuka i Luny Drexler oraz rzeźba Janiny Reichert-Toth, czyli dzieła sztuki sprowadzone ze Lwowa, dzięki współpracy z Lwowską Narodową Galerią Sztuki i Muzeum Narodowym we Lwowie. Ekspozycja potrwa do 12 lutego przyszłego roku.
IAR/ep