Kyseliwka, nazywana przez miejscowych Polaków Kisielówką, znajduje się 55 kilometrów od Mikołajowa w stronę Chersonia. Wieś została założona w XIX wieku przez Polaków, którzy wybudowali tu kaplicę, a z czasem postawili kościół. Świątynia przetrwała dwie wojny światowe, Związek Sowiecki, Dopiero teraz kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny z premedytacją został kompletnie zniszczona przez żołnierzy rosyjskich. Podobny los spotkał całą wieś. Niemal wszystkie domy są zniszczone. Świątynią opiekują się księża chrystusowcy.
Ksiądz Ołeksandr Repin
Ksiądz Ołeksandr Repin, który opiekował się parafią osiem lat miał łzy w oczach, gdy zobaczył gruzowisko. Wedle relacji mieszkańców, którzy opowiadali o tym księdzu, we wsi stacjonowali Rosjanie, potem byli żołnierze tzw. Ludowej Republiki Donieckiej, również Buriaci. Po tym, jak ukraińskie wojsko nacierało w kierunku Chersonia, Rosjanie wycofali się. -Odpędzili ich do następnej wioski, która nazywa się Maksimowka i tam zostali aż do wyzwolenia. Dlatego Kisielówka ucierpiała, bo oni się zemścili i strzelali ciężką bronią, którą mieli po wszystkich domach. Oni się mścili, za to ich wypędzono stąd - mówi ks. Ołeksandr Repin.
Ksiądz Piotr Kalinowski widział, jak płonął kościół w Kisielówce. - Wiem od ukraińskich żołnierzy, że rosyjscy czołgiści strzelali w taką wieżyczkę z krzyżem, która była na dachu kościoła. Zrobili sobie taką zabawę, że pół dnia próbowali zbić ten krzyż. To im się udało. Potem gdy odchodzili, kościół płonął – ja to widziałem. Wystrzelili pocisk zapalający, a z samego kościoła zostały tylko narożne ściany - mówi ksiądz.
Ksiądz Ołeksander Repin nie ma wątpliwości, że zniszczenia kościoła było celowe. - Czołg stał i strzelał, żeby zrzucić krzyż. I ten krzyż spadł. To nie było przypadkowe - mówi kapłan.
Ruiny kościoła w Kisielówce
Anna Lisowska ze Stowarzyszenia Polaków Mikołajowa ze smutkiem stwierdziła, że ta wioska już nie istnieje, a cechą osobliwą Kisielówki były unikatowe śpiewy w kościele, których być może już nie da się odtworzyć: -Niektóre babcie mówiły po polsku, inne nie, ale to byli Polacy. Tam piękne było to, że tam ludzie zachowali taki autentyczny śpiew. Tam pięknie śpiewali w tym kościele. Nawet przyjeżdżali ludzie do Kisielówki, żeby posłuchać tych śpiewów.
Ksiądz Ołeksandr Repin zapewnia, że kościół Niepokalanego Poczęcia NMP zostanie odbudowany.
Wojciech Jankowski