Spektakl "A nad nami anioły" przeniesie widza do apokaliptycznej rzeczywistości. - To historia o tym, że nie wolno tracić nadziei, że trzeba ją mieć niezależnie od tego co by się działo - mówi reżyser spektaklu Sylwester Biraga. - Opowiadamy o wojnie widzianej oczami dzieci. Pokazujemy co wojna robi z młodymi ludźmi, jak ich wypacza i w jaki sposób tworzy z nich potwory do zabijania - opowiada. B
00:48 13175084_1.mp3 Wilno: premiera polskiego spektaklu o przetrwaniu w świecie bez nadziei. Materiał Kamila Zalewskiego (IAR)
ohaterkami przedstawienia są młode dziewczyny, które toczą desperacką walkę o życie w ogarniętym wojną domową mieście. Otoczone ruinami, głodem i strachem, jedynym źródłem informacji jest stary radioodbiornik, z którego nadawane są propagandowe komunikaty. W spektaklu bierze udział polska młodzież.
- To pomaga im uświadomić tego jaki jest świat i jaka panuje sytuacja, a także że czasem trzeba pomyśleć o trudnych tematach, a nie tylko tych wesołych - wyjaśnia Bożena Sosnowska z Polskiego Teatru w Wilnie. Jak dodaje, autorka sztuki, Joanna Kulmowa, przedstawiła świat, w którym młodzi ludzie zostali zmuszeni do porzucenia niewinności i skonfrontowania się z brutalną rzeczywistością.
Spektakl wystawiony będzie w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.
IAR/dad