Polska Agencja Prasowa: Włochy są gościem honorowym Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie, które potrwają od 23 do 26 maja. Czy Włosi lubią czytać książki? Jaki jest w ogóle poziom czytelnictwa we Włoszech?
Fabio Troisi: Poziom czytelnictwa jest wysoki, a także – co jest bardzo ważne – możemy odnotować tendencję wzrostową w tym zakresie, szczególnie wśród osób młodych. Oczywiście, jest jeszcze wiele do zrobienia. Jesteśmy nieco w tyle, jeśli chodzi o średni poziom czytelnictwa w Europie. Ale jak już powiedziałem – cieszy nas tendencja wzrostowa.
PAP: Po jakie zatem książki najczęściej sięgają Włosi?
Fabio Troisi: Przede wszystkim wybierają prozę. Czytają zarówno bestsellery międzynarodowe, szczególnie anglojęzyczne – brytyjskie i amerykańskie, ale bardzo często sięgają również po autorów włoskich. Ciekawym zjawiskiem w tym zakresie jest Elena Ferrante, ponieważ jej sukces i popularność we Włoszech są w pewnym sensie wtórne. Najpierw bowiem zdobyła sławę za granicą, a dopiero później zaczęła być sławną pisarką we Włoszech. Nie jest to jednak odosobniony przypadek.
Włosi czytają także sporo eseistyki. Dużą popularnością cieszy się ponadto literatura non-ficion poświęcona bieżącej sytuacji politycznej. Takie książki piszą często naprawdę bardzo znani włoscy dziennikarze. Co jakiś czas zdarzają się również wielkie powroty klasyków. Jest to niejednokrotnie wynik sukcesu filmu lub serialu opartego na tej literaturze. Takim przykładem może być książka "La Storia" Elsy Morante.
PAP: Wspomniał pan o Elenie Ferrante. Myślę, że w Polsce jest to pierwsze nazwisko współczesnego pisarza włoskiego, które przychodzi na myśl. Na jakie inne nazwiska możemy jeszcze wskazać?
Fabio Troisi: Takich nazwisk jest wiele, myślę, że trudno wskazać tylko kilka z nich. We Włoszech popularni są autorzy kryminałów. Dużą popularnością cieszy się także proza m.in. Violi Ardone.
PAP: A jak ocenia pan znajomość włoskiej literatury w Polsce?
Fabio Troisi: Polska zajmuje trzecie miejsce – przed Niemcami – pod względem nabywania praw autorskich. W Polsce naprawdę dużo się tłumaczy i publikuje literatury włoskiej. Możemy zacząć chociażby od literatury dla dzieci. Dlatego też włoską obecność na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie postanowiliśmy w dużej mierze poświęcić właśnie literaturze dla dzieci i młodzieży.
PAP: Czy możemy wskazać cechy charakterystyczne współczesnej literatury włoskiej? Czy jest coś, co odróżnia ją na tle innych krajów?
Fabio Troisi: Obecnie pisarze na poziomie międzynarodowym dużo czytają, także siebie nawzajem. Mamy więc do czynienia w intensywną wymianą kulturową, szczególnie w Europie i między krajami, które ze sobą sąsiadują. Wśród pisarzy jest zatem sporo porównań, dużo dialogu, ale myślę też, że i sporo współzawodnictwa. Jeśli jednak mielibyśmy próbować porównywać, to nie widzę cech szczególnie charakterystycznych dla włoskiej literatury. Cechy specyficzne są natomiast zakorzenione w samym języku.
PAP: Co zatem wyróżnia język włoskiej literatury?
Fabio Troisi: Mieliśmy do czynienia z tendencją do eksperymentowania, szczególnie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, ale także i w osiemdziesiątych. Ostatnia faza tego eksperymentu miała miejsce jeszcze w latach dziewięćdziesiątych.
Obecnie język literatury jest jednak jasny, dobrze określony i zdefiniowany. Wiele uwagi poświęca się poszukiwaniom formalnym, którym towarzyszy również rozwijanie samej fabuły. Można powiedzieć, że zasadniczo nastąpił powrót do języka, który jest piękny. Oczywiście nie w tym sensie, że jest to język Dantego. Jest to bowiem język zakorzeniony w teraźniejszości.
PAP: A czy Włosi czytają polskich pisarzy?
Fabio Troisi: Oczywiście! Powiedziałbym nawet, że w ostatnich latach coraz częściej sięgają po książki polskich pisarzy. Stosunkowo dobry jest także poziom znajomości polskiej literatury.
Włosi czytają książki Olgi Tokarczuk, która jest międzynarodową sławą, a również we Włoszech jest bardzo cenioną pisarką. Czytani są także autorzy z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Natomiast jeśli mamy na myśli klasykę, literaturę XIX-wieczną, to z całą pewnością jest ona mniej popularna. Ma już charakter niszowy, jest przede wszystkim znana specjalistom. Podobnie jak poezja.
Skoro już mówimy o poezji, to swoistym zjawiskiem na tym tle jest Wisława Szymborska. Jest ona w tej chwili najczęściej czytaną we Włoszech poetką, również jeśli weźmiemy pod uwagę poetów włoskich. W ubiegłym roku świętowaliśmy stulecie jej urodzin. W związku z tym odbyło się wiele wydarzeń, które przybliżały jej postać, a także poezję. Można powiedzieć, że popularność Szymborskiej jest już zjawiskiem kultury masowej.
PAP: Co literacko mają Włosi do zaoferowania współczesnemu światu? Czy wśród włoskich pisarzy jest może przyszły laureat literackiej Nagrody Nobla?
Fabio Troisi: Jeśli chodzi o laureata Nobla, to nie będę ryzykował i wskazywał na konkretne nazwiska. Myślę jednak, że włoska literatura ma bardzo dużo do zaoferowania. Pokażą to m.in. Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie.
Zapytała pani o współczesny świat. Myślę, że trzeba tutaj wziąć pod uwagę to, że na świecie mamy do czynienia z różnego rodzaju wrażliwością. Pracowałem przez lata w Afryce, potem w Stanach Zjednoczonych. Ta wrażliwość jest różna, różna jest wobec tego recepcja włoskiej literatury. Pod tym względem Polska stanowi coś nadzwyczajnego, jest wspaniałym zjawiskiem. W Polsce dużo się czyta literatury włoskiej – pokazują to liczby, a także naprawdę dobry poziom italianistyki. Jestem w Polsce od półtora roku. Naszym oczkiem w głowie są właśnie badania filologiczne, studia nad włoską literaturą. Pokazują one bardzo dobrze, jak wielkie jest w Polsce zainteresowanie włoską literaturą. Staramy się ją promować, ponieważ jest ona najlepszą promocją włoskiej kultury.
Rozmawiała: Anna Kruszyńska
Włochy są gościem honorowym tegorocznych Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie. Wystąpienie z udziałem włoskich twórców i wydawców pod hasłem "Ci vuole un fiore" ("Potrzebny jest kwiat") będzie okazją do poznania współczesnej literatury włoskiej. Wydarzenie odbędzie się w dniach 23-26 maja w Pałacu Kultury i Nauki i na placu Defilad.
PAP/dad
Zobacz też: We Włoszech ukazało się pierwsze w historii tłumaczenie "Odprawy posłów greckich" Jana Kochanowskiego.