Dyrektor Muzeum Dzieci Polskich - ofiar totalitaryzmu, dr Ireneusz Maj poinformował, że placówka otrzymała osiem listów. Według niego korespondencja jest bezcenna chociaż treść listów napisanych przez dzieci do rodziców lub najbliższej rodziny nie pokazuje całej prawdy o warunkach obozowych.
- Każdy list był cenzurowany i pisany pod dyktando strażników. Jednak nawet to, co udało się dzieciom opisać, jest wstrząsające - mówi dr Ireneusz Maj. - Proszę o trochę szarego mydła i łyżkę, bo nie mam czym jeść - napisała 15 lutego 1944 r. do swoich rodziców dwunastoletnia Halinka Cubrzyńska. Jej rówieśnik Jaś Spychała tak pisał do rodziców: "Upiecz mi Mamusiu naleśników 20. Przyślij ołówek, gumę. I cebulę, i musztardę. I znaczków”.
Z kolei trzynastoletnia Gertruda Nowak 2 kwietnia 1944 r. w liście do "Kochanej Rysi", prawdopodobnie siostry, informuje ją, że: "Jerzy ze szpitala przyjechał zdrowy, teraz znów zachorował na zapalenie płuc i wodę w boku. Martwię się bardzo, żeby mu się nie pogorszyło".
Dr Ireneusz Maj podkreśla, że do powstającej placówki zgłasza się wiele osób, które chcą podzielić się wiedzą o wojennych losach dzieci. - Ujawniają nieznane fakty, wskazują miejsca, informują nas o zdjęciach i dokumentach. Nasi historycy przeszukują archiwa, także te prywatne. Ten obóz i tragiczna historia małych bezbronnych ofiar niemieckich zbrodni były przez lata zapomniane. Teraz odkrywamy prawdę o obozie przy ulicy Przemysłowej w Łodzi. Ujawnimy wszystkie fakty, pokażemy całą prawdę o obozie - zapewnia Ireneusz Maj.
Muzeum Dzieci Polskich - ofiar totalitaryzmu będzie nowoczesną, multimedialną placówką muzealno-edukacyjną pokazującą wojenne i powojenne losy najmłodszych obywateli Polski. Zostaną tam upamiętnione ofiary obozu koncentracyjnego dla dzieci w Łodzi, który powstał na terenie przylegającym bezpośrednio do getta łódzkiego, co miało gwarantować, że o istnieniu obozu dziecięcego będzie wiedzieć niewielki odsetek ludności, a każda ucieczka zakończy się ujęciem zbiegów.
Obóz działalność rozpoczął 1 grudnia 1942 roku, a pierwsi więźniowie przybyli 11 grudnia. Przez cały okres jego funkcjonowania było w nim przetrzymywanych kilka tysięcy dzieci w wieku od paru miesięcy do 16 lat, a kilkuset małych więźniów straciło życie. Obóz funkcjonował do 18 stycznia 1945 roku.
Więcej o sprawie odnalezionych listów - dzieje.pl
IAR/dad