Stanisław Żaryn, który od września 2022 r. był pełnomocnikiem rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, podsumował swoje działania. W rozmowie z PAP podkreślił, że kończy ciekawą dla siebie misję "ujęcia w pewien system działań, które mają na celu neutralizowanie operacji dezinformacyjnych, propagandowych ataków przeciwko Polsce".
- Te działania, mam wrażenie, udrożniły na szczeblu rządowym analizy dotyczące przekazów informacyjnych i dezinformacji. Pozwoliły nam one zbudować zrąb pewnego systemu - który trzeba oczywiście rozwijać - ale jest zaczątkiem pozwalającym państwu polskiemu lepiej rozumieć, na czym polegają operacje hybrydowe przeciwko Polsce - powiedział Żaryn. Jego zdaniem zdecydowanie widać, że jest to i pozostanie wyzwaniem dla naszego państwa, żeby rozumieć "co i jakimi narzędziami nasi nieprzyjaciele robią przeciwko interesom RP".
- Przez te prawie półtora roku widzieliśmy zdecydowanie trend zwyżkowy, jeśli chodzi o intensywność działań wymierzonych w Polskę czy o spektrum przedsięwzięć hybrydowych przeciwko naszemu krajowi - stwierdził Żaryn. - To pozostaje zadaniem dla rządu i dla polskiego państwa, żeby dalej identyfikować te obszary, które są wykorzystywane do działań hybrydowych. (...) Nie tylko identyfikować, co wprost reagować na przekazy informacyjne, które sączy rosyjska, białoruska czy chińska propaganda - dodał.
Rośnie liczba działań rosyjskich służb
W jego ocenie w zdarzeniach i decyzjach w realnym świecie trzeba również widzieć działania informacyjno-psychologiczne, czym również zajmował się jego zespół. - To również jest wyzwaniem naszej współczesności, żeby wiedzieć, które decyzje i działania, jak chociażby prowokacje wojskowe czy ćwiczenia wojskowe organizowane przez Rosję i Białoruś, mają ten komponent oddziaływania psychologicznego, a to ta warstwa działań rosyjskich, która zyskuje bardzo na znaczeniu w ostatnich latach" - wskazał.
Żaryn powiedział, że usytuowanie go w strukturze państwa jako pełnomocnika rządu, a nie np. w strukturach MSZ, było właściwe, bo pozwalało na większy wachlarz działań. - Od początku dla nas było naturalne, że takie miejsce powinno powstać w kancelarii premiera, czyli w urzędzie centralnym, a przemawiają za tym różne aspekty - zaznaczył. - Po pierwsze mówimy o potrzebie takiej centralnej instytucji, centralnego urzędu, który zajmowałby się tym w imieniu państwa polskiego. Rząd podzielony jest na działy i ministrowie zajmują się właściwą im tematyką. Natomiast my mówimy o takich zagrożeniach, które są zagrożeniami interdyscyplinarnymi - łączą w sobie wiele różnych aspektów - dodał.
Potrzeba wiedzy z różnych dyscyplin
Podkreślił, że umiejętność wychwycenia tego typu oddziaływań wymaga szerokiej wiedzy. - Te sprawy, żeby je dobrze identyfikować, potrzebują łączenia wiedzy z różnych dziedzin. To nie tylko dobra identyfikacja celów operacji informacyjnej, ale też możliwych skutków i odpowiedniego zaadresowanie reakcji - odpowiedzi. Dlatego wydaje mi się, że taki centralny punkt - w polskim rządzie - jest właściwy, by się tym zajmować - podkreślił Stanisław Żaryn.
- Drugą rzeczą jest to, że taka osoba, która zajmuje się neutralizowaniem działań informacyjnych, często musi wchodzić w interakcje i reakcje, które czasami wręcz nie przystoją dyplomacji. Zupełnie inne są potrzeby związane z działaniami dyplomatycznymi i inne związane z pokazywaniem tych realnych działań naszych adwersarzy, którzy prowadzą atak informacyjny czy hybrydowy - wyjaśnił b. minister.
Zaznaczył, że w Europie "oczywiście są różne koncepcje", ale jego zdaniem MSZ nie jest tym miejscem, które byłoby efektywne w takiej roli. Według Stanisława Żaryna te zagrożenia nie miną, bo Rosja swoim działaniem pokazuje jednoznacznie, że Polska jest jednym z głównych krajów atakowanych przez białoruską i rosyjską propagandę. - Nic nie wskazuje na to, żebyśmy byli traktowani inaczej, bo w optyce rosyjskiej - co dowiodły ostatnie lata - Polska ma naprawdę potencjał, by organizować inne kraje w działaniach i aktywnościach wymierzonych w interesy rosyjskie w Europie - powiedział.
Jak podkreślił, z tego punktu widzenia "Polska jest i będzie na celowniku rosyjskiego imperializmu". - Tutaj nic tego nie zmieni, chyba że jako kraj totalnie wycofamy się z obszarów, które są sprzeczne z rosyjskimi interesami i rosyjskimi planami - ocenił odchodzący pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
PAP/dad