Odznaczenia Krzyża Wolności i Solidarności, przyznane postanowieniem prezydenta RP, otrzymali mieszkający w Kanadzie dwaj działacze "Solidarności", Antoni Klej i Ryszard Wójcik. Uroczystość odbyła się podczas spotkania Polonii z prezesem IPN.
Wcześniej w Royal Canadian Military Institute w Toronto, instytucji specjalizującej się w badaniach nad wojskowością, Nawrocki otworzył wystawę "Szlaki nadziei. Odyseja wolności".
- Oczywiście taką wystawę dla zagranicznego odbiorcy przygotowuje się diametralnie inaczej. Jeśli widz jest zainteresowany historią, to przecież raczej własnego kraju, więc trzeba łączyć wątki polskie i – jak w tym przypadku – kanadyjskie. Stąd np. na wystawie postać Johna Kenta, który był pilotem w dywizjonie 303. Otwieraliśmy tę wystawę m.in. w USA, w krajach Azji, w RPA i zauważyliśmy, że takie podejście sprawia, iż rośnie zainteresowanie - powiedział Nawrocki w środę w rozmowie z PAP.
Kent, nazywany przez kolegów z dywizjonu 303 "Kentski", był kanadyjskim pilotem, który w sierpniu 1940 r. dołączył do nowo utworzonego dywizjonu. - Odbiorca kanadyjski, taki, którego spotkaliśmy w Royal Canadian Military Institute, będzie zainteresowany udziałem żołnierzy kanadyjskich w II wojnie światowej. Przydatne więc zawsze są analizy literatury, prasy, dzięki temu można tworzyć wspólną opowieść - podkreślił Nawrocki, zwracając uwagę, że np. to właśnie w Kanadzie można zwiedzić okręt partnerski ORP Błyskawica, czyli HMCS Haida.
To kanadyjski niszczyciel, który po wycofaniu ze służby w 1963 r. jest obecnie zacumowany w Hamilton. Kanadyjski i polski okręt wchodziły w czasie II wojny światowej w skład brytyjskiej 10 flotylli niszczycieli.
Nawrocki podkreślił, że w krajach imigranckich, takich jak Kanada, obecność Polonii może właśnie być podstawą do tworzenia narracji o wspólnych losach, zrozumiałej także dla osób o odmiennej od polskiej tradycji historycznej. "Pomaga nam historiografia, staramy się też wykreować napięcie emocjonalne u widzów. Wspólnota losów to coś, co może zainteresować odbiorcę, niezależnie od tego, czy jest polskiego pochodzenia czy nie" - dodał.
Zwrócił też uwagę na konieczność przygotowywania zupełnie innej formuły edukacyjnej dla młodych ludzi, którzy nie przyjdą oglądać zdjęć. "Robiliśmy wspólne badania z Uniwersytetem Rzeszowskim, młodzi ludzie czekają na ofertę edukacyjną w wirtualnej rzeczywistości. Stąd na przykład "Gra szyfrów", zbudowana na opowieści o pracy polskich kryptografów podczas wojny polsko- bolszewickiej 1920 r. Myślę jednocześnie, że taka gra i jednocześnie porcja wiedzy może trafić do każdego zainteresowanego szyframi" - podkreślił szef IPN.
Podczas spotkania z prezesem Nawrockim uczestnicy rozmowy zadawali pytania zarówno o reparacje od Niemiec, jak i o naukę historii. Jak poinformowała konsul generalna RP Małgorzata Pszczółkowska, konsulat w Toronto wspólnie z IPN przygotowuje kolejne projekty historyczne w ramach "Przystanku Historia", a także digitalizację archiwów organizacji polonijnych.