Kraje Grupy Wyszehradzkiej zgadzają się w ocenie rosyjskiej inwazji na Ukrainę
Podczas spotkania w Pradze szefowie dyplomacji Polski, Czech, Słowacji i Węgier zgodzili się, że rosyjska agresja to naruszenie prawa międzynarodowego, a Ukraina ma prawo zachować niepodległość oraz granice sprzed inwazji. Podczas wspólnej konferencji po spotkaniu minister Radosław Sikorski podkreślał, że kraje Grupy Wyszehradzkiej będą kontynuowały współpracę w wielu aspektach: "Istnieją wspólne interesy związane z migracją, z połączeniami infrastrukturalnymi w naszym regionie, z pewnymi kwestiami historycznymi, z dziedzictwem komunizmu, a także z rolnictwem, z dekarbonizacją lub sektorem jądrowym. W tych kwestiach warto współpracować i cieszę się, że tak będzie."
Szefowie dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej są zgodni również co do potrzeby utrzymania kanałów komunikacji z Rosją, ale nie wszyscy byliby gotowi spotkać się z Siergiejem Ławrowem. Niedawno z objętym unijnymi sankcjami przedstawicielem Kremla rozmawiali szefowie słowackiej i węgierskiej dyplomacji. Polski minister Radosław Sikorski taką możliwość odrzucił.
Słowacki minister spraw zagranicznych Juraj Blanár powiedział, że jednym z tematów rozmowy z jego rosyjskim odpowiednikiem były dostawy surowców z Rosji, od których Słowacja jest uzależniona. Nazwał to pragmatyczną troską o interes narodowy: "Nie jesteśmy adwokatami Rosji, ale ostatecznie co z zamierzamy z nią zrobić, kiedy wszystko się skończy? Stworzymy nową żelazną kurtynę? Musimy o tym dyskutować".
Szef węgierskiego MSZ Péter Szijjártó zauważył, że unijne sankcje uniemożliwiają współpracę z Rosją w niektórych obszarach" "Ale są też sektory nieobjęte sankcjami, w których na zasadzie pragmatyzmu, tam, gdzie leży to w naszym interesie narodowym, chcielibyśmy rozwijać współpracę z Rosją. Robi tak wiele krajów - niektóre niejawnie, a inne otwarcie".
Péter Szijjártó wyraził przekonanie, że zerwanie komunikacji z Rosją oznaczałoby porzucenie nadziei na pokój.
Rozmowy w ramach Grupy Wyszehradzkiej poprzedziło spotkanie szefów dyplomacji Polski i Czech - Radosława Sikorskiego i Jana Lipavsky'ego. Obaj politycy podkreślali duże zaangażowanie swych krajów na rzecz Ukrainy. Z kolei Węgry i Słowacja odmawiają Kijowowi pomocy wojskowej, blokują propozycje daleko idących sankcji i otwarcie rozmawiają z przedstawicielami Kremla.
Unijni przywódcy zadeklarowali zwiększenie dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę
Dali również zielone światło dla prac nad przekazaniem Ukrainie zysków z zamrożonych aktywów rosyjskiego Banku Centralnego. Zagrozili też Moskwie kolejnymi sankcjami, oraz krajom, które jej pomagają obchodzić restrykcje. W Brukseli odbył się szczyt Rady Europejskiej.
Ukraina, która ma prawo do samoobrony, pilnie potrzebuje systemów obrony powietrznej, amunicji i rakiet - napisali przywódcy unijnych państw. Zapowiedzieli przyspieszenie dostaw wszelkiego, niezbędnego wsparcia wojskowego.
Wykorzystanie zysków - tak, konfiskata - nie. Unijni przywódcy podzielni w sprawie tego, w jakim stopniu Unia Europejska powinna wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa we wspieraniu Ukrainy. Podczas trwającego szczytu w Brukseli omówiona została propozycja, by na dozbrajanie i odbudowę Ukrainy przeznaczyć zyski z zamrożonych aktywów - to, według różnych szacunków, od trzech do pięciu miliardów euro.
Zgodzili się na dalsze prace nad przepisami, które pozwolą przekazać na potrzeby Ukrainy, w tym na zakup broni, zyski z zamrożonych rosyjskich aktywów. To - jak szacuje Komisja Europejska - rocznie od 2,5 do 3 miliardów euro.
W ciągu kilku miesięcy pierwsze pieniądze będą mogły trafić na Ukrainę. Poinformował o tym przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel: "Jesteśmy zdeterminowani, by działać szybko, abyśmy mogli przekazać część tych pieniędzy na wsparcie Ukrainy, włączając w to możliwość zakupu sprzętu wojskowego. To pokazuje, że 27-miu przywódców przy stole rozumie powagę sytuacji. To pokazuje, że jesteśmy zdeterminowani, aby zapewnić Ukrainie większe wsparcie. Wiemy, że to jest niezwykle pilne.
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny dla Władimira Putina bardzo bolesny jest fakt, że z zamrożonych środków rosyjskiego Banku Centralnego może być kupowana broń przeciwko Rosji.
"Ja się z tego bardzo cieszę" - mówił Andrzej Szejna
Komisja Europejska przygotowała też propozycję nałożenia ceł zaporowych na zboże i rośliny oleiste z Rosji i Białorusi. Poinformowała o tym w Brukseli przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen: "To zapobiegnie destabilizacji unijnego rynku przez rosyjskie zboże, pozbawi Rosję dochodów z eksportu do Unii Europejskiej i zapewni, że nielegalny rosyjski eksport skradzionego ukraińskiego zboża nie trafi na rynek Unii Europejskiej."
O ograniczenie importu zboża z Rosji i Białorusi apelowała grupa unijnych krajów, w tym Polska. Początkowo apel dotyczył embarga na import, ale nie chciała tego Komisja Europejska i nie było też niezbędnej jednomyślności wśród krajów członkowskich. Komisja sięgnęła więc po cła, do nałożenia których wystarczy zgoda większości krajów członkowskich.
Wołodymyr Zełenski skrytykował natomiast unijne kraje, które chcą ograniczeń również w imporcie z Ukrainy. Powiedział o tym, łącząc się zdalnie z przywódcami państw członkowskich na szczycie w Brukseli.
Ukraiński przywódca nie wymienił żadnego kraju z nazwy, ale to między innymi Polska chce zmienić umowę o bezcłowym handlu z Ukrainą i kolejne produkty objąć limitami importowymi.
"Cyberbezpieczeństwo i komunikacja cyfrowa są jednymi z najważniejszych kwestii w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę"
Prezydent Andrzej Duda w słoweńskiej Planicy wziął udział w polsko-słoweńskim forum biznesowym branży ICT, czyli technologii informacyjno-telekomunikacyjnych i cyberbezpieczeństwa na temat współpracy regionalnej w ramach Inicjatywy Trójmorza.
"Polska jest zainteresowana zacieśnianiem więzi ze Słowenią w tych sektorach" - mówił Andrzej Duda: "Zarówno Polska jak i Słowenia są zagrożone cyberatakami przez aktualną sytuacją w regionie, wynikającą z rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W związku z pogarszającymi się doświadczeniami wypracowaliśmy dobre praktyki w tej dziedzinie. Innowacyjne rozwiązania proponowane przez polskie przedsiębiorstwa mogą sprostać wyzwaniom słoweńskiego rynku."
W trakcie forum biznesowego podpisano porozumienie o współpracy branż IT z Polski i Słowenii.
Prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik, który podpisał porozumienie ze słoweńskimi partnerami, powiedział, że nasi specjaliści mogą zaoferować między innymi projekty dotyczące cyberbezpieczeństwa.
W trakcie forum biznesowego w Planicy omówiono też kwestię współpracy pomiędzy Polską a Słowenią w zakresie rozwijania infrastruktury transportowej w tej części Europy. Oba kraje uważają, że najlepszą platformą do tego jest współpraca w ramach Inicjatywy Trójmorza. To projekt zainicjowany w 2015 roku przez prezydentów Polski i Chorwacji, grupujący 13 krajów Europy Środkowej
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.