W rezerwacie Swaga Swaga w regionie Kondoa w centralnej Tanzanii żyją m.in. lwy, słonie i żyrafy. Miejsce to leży z dala od większych miast i nie jest zamieszkane, nie dociera tam zbyt wiele wycieczek zagranicznych. Właśnie tam – wśród skalnych schronisk i nawisów, Maciej Grzelczyk, archeolog z Instytutu Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, natrafił na “zagłębie” malowideł naskalnych.
Badacz jest laureatem między innymi programu „Diamentowy Grant” i stypendium dla wybitnych młodych naukowców Ministerstwa Nauki, grantu The Explorers Club oraz wyróżnienia specjalnego przyznanego przez Kapitułę Nagrody im. Benedykta Polaka. Nagroda ma na celu promocję polskich dokonań eksploracyjnych oraz przypomnienie, poprzez osobę Patrona, historycznego znaczenia, jakie Polska odegrała w dziedzinie kontaktów międzykulturowych.
Znalezisko dokonane przez polskiego naukowca jest o tyle zaskakujące, że dokonano go w Swaga Swaga – rezerwacie w rejonie Kondoa, położonym zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od innego miejsca bogatego w malowidła naskalne. Właśnie z tego powodu w 2006 roku trafiło ono na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jednak od lat 50-tych, gdy na przedstawienia natrafił Louis i Mary Leakey – małżeństwo wyjątkowych archeologów – żaden naukowiec nie szukał kolejnych.
Według szacunków Macieja Grzelczyka w rezerwacie Swaga Swaga malowideł może być równie dużo co tych z listy UNESCO. Pod względem stylu nowo znalezione malowidła przypominają te już znane. Wykonano je czerwonym lub białym barwnikiem. Malowidła czerwone uważane są przez archeologów za starsze, wykonane przez ludność zbieracko-łowiecką być może nawet kilkanaście tysięcy lat temu. Białe mogą mieć od kilkuset do kilkudziesięciu lat.
“Czerwone malowidła są szczególnie urozmaicone: oprócz wizerunków zwierząt są tam również przedstawienia meteorów lub komet. Nie tylko w archeologii Afryki jest to rzadkość” – mówi naukowiec. Są też postaci z charakterystycznymi przedstawieniami głów, które przywodzą na myśl baobaby. “Być może mamy do czynienia z wizerunkami związanymi z mitologią – baobaby odgrywały ważną rolę przy stworzeniu ludzkości wśród wierzeń lokalnej ludności” – opowiada archeolog. Malowidła młodsze – białe – ukazują wyłącznie zwierzęta, głównie żyrafy i słonie.
Skupisko malowideł znalezionych przez Macieja Grzelczyka było dotychczas w świecie naukowym zupełnie nieznane. “W połowie XX w. badacze bali się zapuszczać w głąb buszu, gdzie teraz znajduje się rezerwat Swaga Swaga, ze względu na występującą tam muchę tse-tse, która zarażała śmiertelną śpiączką afrykańską. Jednak przypuszczali, że i tam mogą się znajdować malowidła. Nikt nie sądził, że będzie ich tak wiele” – podkreśla archeolog.
Z Maciejem Grzelczykiem, archeologiem, doktorantem Instytutu Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozmawiała Halina Ostas.
Audycja powstała we współpracy z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW i Ministerstwem Spraw Zagranicznych.