Radio Parlament
Section01

W Sejmie dziś pierwsze czytanie nowelizacji ustawy budżetowej

migracja
migrator migrator 14.07.2009

W projekcie rząd zmienia między innymi tempo wzrostu PKB z 3,7 na 0,2 procent i podwyższa deficyt z 18 na 27 miliardów złotych. Minister finansów nazwał zmianę budżetu "nowelizacją porządku".

W projekcie rząd zmienia między innymi tempo wzrostu PKB z 3,7 na 0,2 procent i podwyższa deficyt z 18 na 27 miliardów złotych.

Minister finansów nazwał zmianę budżetu "nowelizacją porządku", wynikającą z poczucia odpowiedzialności za finanse państwa. Jacek Rostowski zapowiedział, że rząd będzie robił wszystko, by uniknąć podnoszenia podatków. Przyznał jednak, że "jeśli nie będzie innego wyjścia", to ekipa rządząca nie zawaha się przed taką decyzją.

Minister zapowiedział, że rząd będzie szanować niezależność Narodowego Banku Polskiego. Rząd chce jedynie, by NBP, funkcjonował w oparciu o europejskie standardy. Dzięki temu bank centralny będzie mógł wypracować znaczący zysk, który wesprze następny budżet. Zdaniem szefa resortu finansów, może on wynieść nawet kilkanaście miliardów złotych. Jacek Rostowski zaapelował do opozycji i prezydenta o wsparcie nowelizacji budżetu.

Po wystąpieniu ministra rozpoczęła się debata nad nowelizacją.

Posłanka Katarzyna Skowrońska z Platformy Obywatelskiej powiedziała, że sposób nowelizacji budżetu to dobra reakcja na światowy kryzys gospodarczy. Katarzyna Skowrońska zaznaczyła, że rząd z jednej strony poczynił znaczne oszczędności w finansach państwa, a z drugiej -  zapewnił środki na wydatki prorozwojowe. Posłanka PO odpierała też zarzuty opozycji, która chce, aby rząd stworzył pakiety finansowe, stymulujące gospodarkę w czasach kryzysu. Podkreśliła, że Polskę chwalą Bank Światowy oraz Komisja Europejska i przypomniała, że jesteśmy jedynym krajem, który ma dodatni wzrost PKB.

Koalicyjne PSL uważa, że sposoby walki rządu z kryzysem zyskały akceptację społeczeństwa. Według Stanisława Żelichowskiego obywatele nie dali przekonać się negatywnymi ocenami opozycji. Żelichowski powiedział, że droga wybrana przez resort ministra Rostowskiego jest słuszna. W opinii posła cięcia w resortach są efektem kompromisu w szeregach koalicji. Żelichowski zaapelował jednocześnie, aby szukać dodatkowych wpływów poza sferą cięć budżetowych.

Opozycja zdecydowanie krytykuje działania rządu.

SLD zarzuciło gabinetowi Donalda Tuska nieudolność w walce z kryzysem finansowym. Przewodniczący Sojuszu Grzegorz Napieralski podkreślił, że jego partia sprzeciwia się działaniom, które uderzają w najbiedniejszych. Napieralski powiedział, że Platforma Obywatelska podczas ostatniej kampanii wyborczej oszukała nie tylko parlamentarzystów, ale również swych wyborców. Zwrócił uwagę, że dopiero po wyborach rząd zaczął alarmować społeczeństwo o możliwości znaczących cięć budżetowych, które wyraźnie uderzą w obywateli. Dodał, że rząd nie chciał rozmawiać z opozycją na temat walki z kryzysem. Grzegorz Napieralski przypomniał, że niedawno minister finansów zapewniał, iż nie będzie podwyższania deficytu finansowego. Przewodniczący SLD zarzucił rządowi Donalda Tuska zaniechania w walce ze skutkami kryzysu. Działania antykryzysowe rządu określił jako nieprzemyślane i spontaniczne. W jego opinii obecne posunięcia będą miały w przyszłości negatywne konsekwencje i obywatelom przyjdzie za nie zapłacić.

Wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat powiedziała, że nowelizacja budżetu jest opóźniona ze względu na interes polityczny. Jej zdaniem rząd przeprowadza ją chaotycznie, starając się zasypać dziurę budżetową. PiS wytknęło też ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu, że stara się zrzucić winę za nieudolną walkę z kryzysem na opozycję, prezydenta i Narodowy Bank Polski. Aleksandra Natalli-Świat mówiła, że przy tworzeniu budżetu na 2009 rok minister Rostowski zapowiadał powołanie Rezerwy Solidarności Społecznej, która miała służyć wspieraniu najuboższych. Aby stworzyć rezerwę podniesiono podatki, w tym akcyzę na alkohol. Tymczasem podatki zostały utrzymane, a rezerwę zlikwidowano, by zmniejszyć deficyt budżetowy. Posłanka skrytykowała rząd za cięcia na naukę i fundusze stypendialne, które gabinet Donalda Tuska uznawał za priorytetowe. Wiceprezes PiS skrytykowała też fakt, że pieniądze, przeznaczone dla dzieci ofiar powodzi, pozyskano z funduszu, przeznaczonego na pomoc dla dzieci ze wsi.

Section02
Section03
Section04