Odbywający się na Śląsku, trwający przez cały listopad festiwal Ars Cameralis mógł przytłoczyć ilością i rangą proponowanych wydarzeń. Jesienne wieczory w miastach śląskiej aglomeracji wypełniły wernisaże, teatralne przedstawienia, wieczory poetyckie, pokazy filmów i koncerty muzyki filmowej firmowane przez postaci tej klasy co David Lynch, Carlos Saura czy nadzieja operowej wokalistyki Philippe Jaroussky. Dopieszczeni zostali też fani muzyki alternatywnej, którym organizatorzy zaserwowali czołowych przedstawicieli amerykańskiego offu, nigdy wcześniej w Polsce nie widzianych. Zapraszamy do wysłuchania relacji z głównych koncertów oraz wywiadów z Yo La Tengo i Josephine Foster.
Jako główną atrakcję zapowiadany był koncert amerykańskiej formacji Grizzly Bear. Grupa za swój ostatni album "Veckatimest" zebrała znakomite recenzje i będzie się liczyła w walce o tytuł płyty roku 2009 w dorocznych podsumowaniach serwisów muzycznych. Niestety na skutek wypadku autobusowego zespół w ostatniej chwili zrezygnował z przyjazdu do Katowic. Wraz z nimi z występu wycofała się amerykańska wokalistka St.Vincent. W takich okolicznościach 22 listopada na scenie klubu Hipnoza zameldował się uznawany za jednego z najważniejszych współczesnych twórców z kręgu americana Micah P. Hinson.
Trzy dni wcześniej w chorzowskim Teatrze Rozrywki wystąpiły dwie zjawiskowe postacie amerykańskiego songwritingu. Andrew Bird to zdolny multiinstrumentalista, wirtuoz skrzypiec i fan gwizdania, którego koncerty dzięki wykorzystaniu loopera przeistaczają się w niezwykłe "one man show". Bird jest pierwszoplanową postacią nurtu, który dziennikarze ochrzcili mianem New Weird America, czyli amerykańskiej odmiany psychodelicznego neo-folku, do którego zaliczani są m.in. Antony & The Johnsons, Joanna Newsom, Animal Collective czy Sufjan Stevens.
Drugą gwiazdą wieczoru była Josephine Foster, artystka o unikalnym głosie. W jej twórczości splatają się wątki muzyki poważnej i amerykańskiego folku. Do odsłuchania wywiadu z wokalistką i kompozytorką zapraszamy tu.
Na zakończenie spotkań z muzyką alternatywną w ramach festiwalu 25 listopada w klubie Hipnoza wystąpiła legenda amerykańskiego indie rocka, zespół Yo La Tengo, cieszący się od ponad 20 lat renomą nie gorszą niż tuzy indie rocka made in USA, Sonic Youth, Dinosaur Jr. czy Pavement.
Tuż przed przyjazdem do Polski basista tria z Hoboken James McNew w rozmowie telefonicznej z Piotrem Stelmachem opowiedział o szczegółach powstania ostatniej, wysoko ocenianej płyty "Popular songs".
James McNew o komforcie pracy we własnym studio.
Każda pomyłka w studio nagraniowym to jak strata 50$.