Cień Zbigniewa Hołdysa unosi się nad każdą rozmową o historii zespołu i pewnie już tak pozostanie, chyba że - podobnie jak Roger Waters i Pink Floyd - znajdą wspólnie powód, by na jeden występ zawrzeć kompromis przy protokole rozbieżności.
A Pan Dariusz, widząc moje muzeum oldskulowych urządzeń odtwarzających dźwięk, podarował mi kiedyś wspaniałomyślnie zabytkowy magnetofon szpulowy Tandberg!