Doradca prezydenta Roman Kuźniar poinformował w „Salonie politycznym Trójki, że prezydenci umówili się na spotkanie bilateralne w Chicago, na marginesie szczytu NATO, czyli za dwa tygodnie. Data wizyty francuskiego prezydenta w Polsce nie została jeszcze ustalona.
Roman Kuźniar powiedział, że Francois Hollande ma inną koncepcję polityki zagranicznej Francji niż jego poprzednik, w czym Polska pokłada pewne nadzieje. Doradca prezydenta przewiduje, że nowy prezydent Francji będzie bardziej gaullistowski, będzie stawiał na Europę i chce, by więcej państw było zaangażowanych w proces współpracy politycznej w Europie. W ocenie Kuźniara Nicolas Sarkozy popełnił błąd stawiając tylko na duet francusko-niemiecki, bo Francuzi źle przyjęli nadmierną zażyłość z kanclerz Angelą Merkel i poparcie, jakiego mu udzieliła w kampanii. Kuźniar zaznaczył, że Francois Hollande w rozmowie z Komorowskim wspomniał o ożywieniu Trójkąta Weimarskiego.
Doradca prezydenta oceniał, że przed wyborami prezydenci w Europie z niezrozumiałych dla niego powodów nie chcieli spotkać się z Hollandem. Takie podejście w jego ocenie nie było rozsądne. Nie rozumie też, dlaczego Europa obawiała się Hollande’a. Według niego nie było ku temu racjonalnych podstaw.
Roman Kuźniar poinformował, że prezydent uda się na szczyt w Chicago prawdopodobnie samolotem rejsowym. Uważa, że brak floty powietrznej dla najważniejszych osób w państwie to istotny problem. Zaznaczył, że na przykład ww drodze do Chin możliwe były międzylądowania - na Syberii.
Nie wiadomo jeszcze, czy dojdzie do spotkania Komorowskiego z Barackiem Obamą na szczycie NATO - mówił doradca prezydenta. Według jego słów, jest to ciągle przedmiotem uzgodnień.
agkm