Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 03.08.2011

Ten proces to przełom w świecie arabskim

Mariusz Borkowski (ekspert ds. arabskich): Tak naprawdę reżim Mubaraka bez Mubaraka trwa nadal. Egipt wciąż jest skorumpowany i biedny.
Ten proces to przełom w świecie arabskim(fot. PAP/EPA/KHALED EL FIQI)

W Kairze rozpoczął się proces Mubaraka i jego dwóch synów Alaa i Gamala. Ciążą na nich zarzuty korupcji i zabójstwa uczestników pokojowych protestów antyrządowych.

W akcie oskarżenia byłego prezydenta Hosniego Mubaraka prokurator stwierdził, że zlecił on ministrowi spraw wewnętrznych strzelanie z broni ostrej do protestujących pokojowo Egipcjan. Dotyczyło to zarówno lat 2000-2010, jak i ostatniego miesiąca rządów Mubaraka. Postawiono mu też zarzut korupcji.

– Coś takiego w krajach arabskich jeszcze nigdy się nie wydarzyło; można to porównać do postawienia króla pod sądem. Do tej pory albo zabijano przywódców w wyniku przewrotu albo udawali się oni na emigrację, na wygnanie – powiedział Mariusz Borkowski, ekspert ds. arabskich.

W magazynie "Z kraju i ze świata" podkreślał, że ludzie doświadczają nie tylko upokorzenia oskarżonego, ale i samych władz. Wojsko zgodziło się na proces pod naciskiem ulicy.

>>>Pełny zapis rozmowy do przeczytania

– Ten spektakl będzie się toczył w czasie wielkiego postu – ramadanu i będzie transmitowany przez telewizję – zaznaczył ekspert.

Mariusz Borkowski dodał, że ulica chciała też procesu synów Mubaraka, którzy mieli zostać jego następcami. Tłumaczył, że wielu Egipcjan chciałoby powiesić ich na placu Tahrir. Proces może zakończyć się wyrokami śmierci, ale jak podkreśla ekspert, jest to mało prawdopodobne.

– Wojsko, które sprawuje tymczasową władzę w Egipcie, chce tym procesem przytłumić demonstracje, które znowu zaczęły się zbierać na placu Tahrir. Nie zrobiło do tej pory nic dla polepszenia sytuacji w kraju – podsumował.

83-letni Hosni Mubarak ustąpił 11 lutego w wyniku demonstracji, które rozpoczęły się 25 stycznia. Według oficjalnego bilansu w czasie 18 dni antyprezydenckich protestów w Egipcie zginęło 846 osób.

(pp)