Marzy ci się kwietny ogród z krzewami bogato ozdobionymi soczystymi owocami? Nic prostszego, zaproś do niego dzikie pszczoły. Samotnice - bo o nich mowa - chętnie wprowadzają się do specjalnie wybudowanych dla nich hoteli. Stworzenia odpłacą się zapylając roślinność wokół twojego domu.
Owady nie są specjalnie wybredne i na inwestycję nie potrzeba dużych nakładów. - Hotel to szereg pojemników wypełnionych czciną, rurkami bambusowymi, słomą, potłuczonymi doniczkami - wyliczała Katarzyna Jagiełło. Grunt, by lokatorzy mieli sucho i czuli się u nas jak u siebie. Jeśli te warunki będą spełnione owady same do nas trafią. Tym bardziej, że często mają one duży kłopot ze znalezieniem właściwego lokum dla siebie.
- Na terenach wiejskich pozostaje coraz mniej naturalnych siedlisk, są zaorywane miedze i dzikie zapylacze radzą sobie tam coraz gorzej - mówiła Gość "Czterech pór roku". Z kolei roślinność w miastach poddawana jest przesadnej pielęgnacji. Ekspertka tłumaczyła, że koszenie trawy, czy pozbywanie się suchych liści niszczy "owadzie domy".
Dzikie pszczoły, które wprowadzają się do specjalnie wybudowanych dla nich hoteli, nie posiadają żądeł i nie są agresywne. - Pszczoły miodne nie mają tam warunków na stworzenie dużej kolonii i się do hotelu nie wprowadzą - uspokajała działaczka Greenpeace. Organizacja dzięki akcji "Przychylmy pszczołom nieba" uzbierała pieniądze na "wybudowanie" stu "Hiltonów" dla tych przyjaznych owadów.
Taki hotel możesz też postawić we własnym ogrodzie. Jak to zrobić dowiesz się słuchając całej audycji. Możesz też pobrać ze strony Greenpeace instrukcję budowy "pszczelego Ritza".
"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00. Zapraszamy!
(pkur/tj)