Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 27.09.2012

"Feliks, Net i Nika" teleportują się do Londynu

Film "Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa” wchodzi do kin. Ma być akcja i mnóstwo efektów specjalnych. Ale... – Film zawsze odbiega od wyobrażeń autora książki – mówi w Czwórce pisarz Rafał Kosik, który stworzył Feliksa, Neta i Nikę.
Feliks, Net i Nika teleportują się do Londynufot. Aleksandra Górska

Kosik przyznaje, że film, stworzony na podstawie jego książki różni się od tego, jak wyobrażał sobie głównych bohaterów pisząc ją. – Chyba każdy autor ma problem z oglądaniem własnych ekranizacji – mówi gość Czwórki. – nie jest jednak tak źle. Widzom się podoba, więc jest szansa, że będzie dobrze.
Zresztą pisarz przyznaje, że różnic się spodziewał. – Starałem się nie wpychać w produkcję tego filmu, zapraszany byłem bardziej jako konsultant – opowiada Kosik. – Zwłaszcza, że bohaterowie przemieszczają się w czasie i przestrzeni, a to nie jest oczywiste dla kogoś, kto na co dzień nie siedzi w science-fiction, więc pomagałem głównie połączyć te elementy i potem wychwycić nieścisłości.
"Feliks, Net i Nika" to historia trójki gimnazjalistów, którzy wraz z ojcem jednego z nich wyjeżdżają nad morze, gdzie prowadzone są tajne badania nad niemiecką technologią z okresu II wojny światowej. Ciekawskie dzieci wciskają w maszynerii nie ten guzik co trzeba i przenoszą się do Londynu…

Ponieważ historia głównych bohaterów obfituje w najróżniejsze przygody, z teleportacją włącznie, film zawiera mnóstwo efektów specjalnych.
Rozmowa z Rafałem Kosikiem: "Nie oszukuję czytelników"

Recenzjami Kosik na razie się nie przejmuje. Choć przeczytał dotychczas dwie i żadna z nich nie była negatywna. – Przyzwyczaiłem się bardziej do recenzji książkowych, ale i tak chyba jestem odporny – mówi gość Stacji Kultura”.

Film "Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa" wchodzi na ekrany kin 28 września. By dowiedzieć się więcej o filmie posłuchaj rozmowy z aura fałem Kosikiem w "Stacji Kultura".

(kd)