Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Julia Budzisz 22.10.2021

Wikingowie pojawili się w Ameryce Północnej dokładnie tysiąc lat temu!

Dzięki analizie słojów drzew oraz wykorzystaniu szczypty astrofizyki naukowcom udało się ustalić, że skandynawscy wojownicy przybyli na tereny dzisiejszej Kanady w 1021 roku. 

Kanadyjscy Wikingowie

Sześćdziesiąt lat temu małżeństwo archeologów odkryło na północnym cyplu Nowej Fundlandii pozostałości osady, którą miejscowi uważali za opuszczoną wioskę indiańską. Badania przeprowadzone wkrótce potem wykazały jednak, że te tereny - znane jako L'Anse aux Meadows - były tak naprawdę zamieszkiwane przez przybyłych z Grenlandii Wikingów.

Badaczom przez wiele lat nie udawało się znaleźć odpowiedzi na pytania, kiedy i dlaczego przybysze ze Skandynawii zdecydowali się osiedlić w Nowej Fundlandii. Nie pomogła nawet analiza odnalezionych na terenie wioski przedmiotów, w tym wykonanej z brązu szpilki do płaszcza. Datowanie radiowęglowe nie dało bowiem dokładnych wyników, a jedynie wykazało, że artefakty powstały pomiędzy końcem VIII a XI wieku. 

Sytuacja uległa zmianie dopiero 20 października 2021 roku, gdy opublikowane zostały nowe badania wskazujące na to, że osada została wzniesiona w 1021 roku.  

Grupa archeologów - kierowana przez geologa dr Michaela Dee - przeanalizowała trzy kawałki drewna, zabrane z L'Anse aux Meadows w latach 70. Każdy z nich pochodził z innego drzewa, miał zachowaną korę i został precyzyjnie ucięty za pomocą metalowego narzędzia, prawdopodobnie siekiery. Jak stwierdziła członkini zespołu badaczy dr Margot Kuitems z Uniwersytetu w Groningen w rozmowie z Katherine Kornei z "The New York Timesa", wykorzystanie tego typu sprzętu wskazuje na Wikingów, ponieważ miejscowa ludność nie znała metalowych narzędzi. 

Węgiel-14

W laboratorium badaczka wycięła fragmenty z każdego pierścienia ze wszystkich kawałków drewna. Jak sama przyznała, to była niezwykle żmudna i trudna praca, którą można porównać do dzielenia włosa. 

- Używałam skalpela, ale czasami nawet on był zbyt gruby - dodała. 

Każda próbka reprezentowała jeden rok wzrostu drzewa. Z nich zespół wyizolował węgiel, pierwotnie pochodzący z atmosfery ziemskiej, a który roślina pobrała w wyniku fotosyntezy.

Większość węgla występującego w atmosferze to izotop 12, stabilny atom z sześcioma protonami i neutronami. Zdecydowanie rzadszy jest natomiast izotop 14, zwany też radiowęglem, który powstaje w wyniku oddziaływania promieniowania kosmicznego. 

Do niedawna naukowcy sądzili, że jedynie mała ilość tego węgla do nas dociera. Zdanie zmienili w 2012 roku, gdy w Japonii odnaleziono dwa cedry, których słoje zdradzały zadziwiająco wysoki poziom węgla-14, pochodzącego z lat 774-775 naszej ery. Odkrycie to jest nazywane "zdarzeniem Miyake" ("Miyake event") i jest niezwykle rzadkie - w ciągu ostatnich niespełna dziesięciu lat natrafiono na zaledwie trzy bądź cztery takie przypadki. 

Nagły wzrost radiowęgla w atmosferze wystąpił również w latach 992-993, czyli w epoce Wikingów, co udowadnia analiza drewna z całego świata. Dr Michael Dee i jego zespół postanowili więc zbadać swoje próbki również pod tym kątem, licząc na to, że w ten sposób uda im się poznać dokładną datę powstania osady. 

Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Naukowcy szybko odkryli, że nagłe podwyższenie ilości węgla-14 w drewnie nastąpiło w okolicach jego dwudziestego ósmego pierścienia (licząc od kory), który według ich oceny odpowiada rokowi 993 naszej ery. Idąc tym tropem, następnie obliczyli, że w takim razie drzewa musiały zostać ścięte w 1021 roku. 

Jak przyznał historyk prof. Sturt Manning w rozmowie z Katherine Kornei z "The New York Times", jest to bardzo cenne odkrycie, ponieważ do tej pory nasza wiedza o L'Anse aux Meadows opierała się w dużej mierze na domysłach. 

- A tutaj mamy twarde, konkretne dowody, które wiążą nas z jednym rokiem - dodał. 

Źródło: "The New York Times"/Katherine Kornei

jb