Prawie cztery procent z globalnej liczby zgonów jest wynikiem używania alkokolu. To więcej niż liczba śmiertelnych ofiar HIV/AIDS, gruźlicy czy malarii - pisze Sridhar w czwartkowym wydaniu prestiżowego tygodnika naukowego "Nature".
Jego zdaniem Światowa Organizacja Zdrowia może i powinna stworzyć wiążące prawnie konwencje dla wszystkich krajów. Naukowiec przypomina, że do tej pory powstały dwa takie traktaty - jeden dotyczący wykrywania ognisk chorób, drugi - palenia tytoniu. Teraz czas na alkohol - podkreśla Sridhar.
ZOBACZ GALERIĘ DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
W Wielkiej Brytanii trwa tymczasem antyalkoholowa kampania. Eksperci przestrzegają nie tylko przed upijaniem się, ale także przed piciem codziennym, nawet jeśli są to umiarkowane ilości.
Brytyjska minister zdrowia publicznego Anne Milton przypomina, że alkohol zwiększa ryzyko powstania raka piersi czy jamy ustnej i powoduje nadciśnienie. Milton dodaje, że o szkodliwości palenia czy otyłości wie prawie każdy, a świadomość skutków nadużywania alkoholu jest mniejsza.
Eksperci podkreślają, że bezpieczna dzienna dawka dla mężczyzn to 4 jednostki alkoholu, czyli niecałe dwa piwa, dla kobiet - trzy jednostki, czyli kieliszek wina.
mr