Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 05.01.2015

Akty dywersji nie ustają na wschodzie i południu Ukrainy

W Chersoniu doszło nad ranem do próby podpalenia biur fundacji obywatelskiej wspierającej armię.
Ochotnicy batalionu Azow przed wyjazdem ns frontOchotnicy batalionu Azow przed wyjazdem ns frontPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

W południowych i wschodnich obwodach Ukrainy nie ustają akty dywersji skierowane przeciw wolontariuszom wspierajacym ukraińskie siły zbrojne walczące w Donbasie.

Biuro fundacji było monitorowane przez firmę ochroniarską i dzięki temu próba podpalenia zakończyła się fiaskiem. Zniszczeniu uległy jedynie drzwi wejściowe, które oblane zostały przez napastników substancją łatwopalną.

To nie pierwszy przypadek przeprowadzenia działań terrorystycznych i dywersyjnych w południowych i wschodnich obwodach Ukrainy. Witalij Ustymenko, szef Samoobrony Majdanu w Odessie, mówiąc o celach działań dywersyjnych wyjaśniał Polskiemu Radiu: "Myślę, że ich celem jest utrzymanie społeczeństwa w niepewności i napięciu, tworzenie w społeczeństwie atmosfery strachu”.

Kilka dni w Odessie doszło do eksplozji cysterny kolejowej. Służba bezpieczeństwa uznała ten incydent za akt o charakterze terrorystycznym. W tym samym mieście w wyniku dywersji zniszczono jeden z magazynów, w którym przechowywano rzeczy przeznaczone dla żołnierzy walczących w Donbasie. W Charkowie z kolei podłożono kilkanaście dni temu ładunek wybuchowy w sklepie należącym do organizatora wsparcia dla sił zbrojnych Ukrainy.

IAR/agkm