Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Błaszczyk 01.07.2019

Fiasko negocjacji ws. stanowisk w UE. Portugalia oskarża Grupę Wyszehradzką

Szef portugalskiego rządu uznał państwa V4 i Włochy za winne fiaska szczytu w sprawie obsady kierowniczych stanowisk Unii Europejskiej. Szefowie rządów Czech i Węgier twierdzą, że nie poprą Fransa Timmermansa także we wtorek. Estonia chce "równowagi", a Niemcy liczą w tej sprawie na kompromis.
Posłuchaj
  • Premier Mateusz Morawiecki: Polska przedstawiła nowe kandydatury na szefa KE - relacja Sylwii Białek (IAR)
  • To sprzeciw wobec Fransa Timmermansa miał doprowadzić do fiaska unijnego szczytu - relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
  • Angela Merkel zapewniła, że chce konsensusu - relacja Waldemara Maszewskiego (IAR)
Czytaj także
  • Powodem fiaska unijnego szczytu ws. stanowisk miał być opór Grupy Wyszehradzkiej i Włoch wobec Fransa Timmermansa
  • Portugalia oskarża kraje V4 i Włochy
  • Premier Estonii chce "geograficznej równowagi"
  • Czechy i Węgry zapewniają, że nie poprą Fransa Timmermansa
  • Kanclerz Niemiec: liczę na kompromis ws. stanowisk

european-com-free-shut-1200.jpg
Bez porozumienia. Szczyt ws. stanowisk w UE zawieszony do wtorku

Szczyt, na którym miały zapaść decyzje co do obsady kluczowych stanowisk Unii Europejskiej, zakończył się w poniedziałek fiaskiem. Premier Mateusz Morawiecki mówił w Brukseli, że Unia potrzebuje nowego otwarcia, nowej twarzy i nowych przywódców. - Polska przedstawiła nowe kandydatury na szefa Komisji Europejskiej. To są bardzo dobre kandydatury, ale nie chciałbym teraz o nich mówić - zaznaczył Mateusz Morawiecki. 

Estonia chce "geograficznej równowagi"

Premier Estonii Juri Ratas ocenił po poniedziałkowych obradach, że kandydatura socjaldemokraty Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej jest problematyczna nie tylko dla krajów Grupy Wyszehradzkiej, ale także dla innych. 

Cytowany przez estońskiego nadawcę ERR Ratas, lider Estońskiej Partii Centrum (EKK), przyznał również, że w kwestii obsady najwyższych stanowisk w UE dla Estonii najważniejsze jest uwzględnienie "geograficznej równowagi", co oznacza, że zarówno "większe, jak i mniejsze kraje muszą być reprezentowane". Dodał, że pamiętać przy tym należy o zachowaniu równej reprezentacji kobiet i mężczyzn.

Szef estońskiego rządu wierzy, że w trakcie trwającego od niedzieli szczytu w Brukseli, zawieszonego do wtorku po około 20 godzinach rozmów, możliwe jest - mimo impasu - znalezienie kandydatów na najwyższe stanowiska, którzy będą odpowiadać wszystkim.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Premier: chcemy kandydatów, którzy dają najlepszą gwarancję kompromisu

Dla premiera Estonii istotne jest także, aby jeden z najwyższych urzędników "miał wiedzę" o regionie, w jakim leży jego kraj.

Czechy i Węgry: V4 odrzuci kandydaturę Timmermansa także we wtorek

- Kraje Grupy Wyszehradzkiej, tak jak w niedzielę i poniedziałek, również we wtorek odrzucą kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej – powiedział w Brukseli premier Czech Andrej Babisz.

Po fiasku szczytu Rady Europejskiej w Brukseli szef rządu powiedział czeskim dziennikarzom, że nazwisko Timmermansa raczej dzieli Europę, niż ją jednoczy. - Jutro (we wtorek) moim zdaniem będziemy zaczynać od początku, chociaż z naszego punktu widzenia sytuacja jest dosyć oczywista - cytują słowa Babisza czeskie media. Zdaniem premiera pogląd krajów Europy Środkowej podzielają także Włochy.

Pdobnego zdania co premier Czech jest szef rządu Węgier Viktor Orban. Powiedział on, że kraje Grupy Wyszehradzkiej nie popierają kandydatury Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej. Jak uzasadnia, ponieważ walczy on z wszystkimi, którzy nie zgadzają się z jego wizją. 

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Węgry nie poprą Fransa Timmermansa na szefa KE

Premier Portugalii "sfrustrowany" fiaskiem szczytu

Portugalskie media szeroko cytują w poniedziałek premiera Antoniego Costę, który ocenił, że za niepowodzenie trwających od niedzieli rozmów w Brukseli odpowiadają "Grupa Wyszehradzka i Matteo Salvini". Socjalistyczny premier Portugalii przyznał, że fiasko nadzwyczajnego szczytu unijnego doprowadziło go "do frustracji".

- Niestety niektóre siły polityczne dały się złowić przez tych, którzy chcą podzielić Europę, czyli takich jak Grupa Wyszehradzka czy pan Salvini (...), w konsekwencji ograniczone tymi naciskami nie były one w stanie wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań - powiedział Costa.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jacek Saryusz-Wolski o nowym szefie KE: nominacja ma odpowiadać wynikowi wyborów

Jednocześnie internetowy dziennik "Observador" odnotowuje, że dla socjalistycznego rządu Portugalii najlepszym kandydatem na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej wciąż jest Frans Timmermans, który - jak zaznacza konserwatywny portal - jest "najbliżej kierowania KE".

Według "Observadora" za projektem przydzielenia europejskim socjalistom stanowiska szefa KE, a liberałom - przewodniczącego Rady Europejskiej mają stać Costa i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.

Niemcy liczą na kompromis

Angela Merkel, podczas krótkiej konferencji prasowej w Brukseli, wyraziła nadzieję, że pomimo dużych kłopotów uda się obsadzić najważniejsze stanowiska w Unii Europejskiej.

Merkel zaznaczyła, że zależy jej na szerokim konsensusie. - Zawsze trzeba się zastanowić, czy należy duże kraje, dużych członków Unii Europejskiej po prostu przegłosować. To jest odpowiedzialność w Radzie, z kim chcemy i kim możemy przez najbliższe pięć lat współpracować - mówiła. 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Kandydatura Timmermansa zablokowana. Sprzeciw Grupy Wyszehradzkiej i Włoch

Angela Merkel: zignorowanie sprzeciwu V4 i Włoch jest niemożliwe

Kanclerz Niemiec uznała, że niemożliwe było zignorowanie sprzeciwu Grupy Wyszehradzkiej i Włoch wobec kandydatury Fransa Timmermansa na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Angela Merkel tłumaczyła, że to dlatego fiaskiem zakończyły się rozmowy na unijnym szczycie dotyczące obsady stanowisk.

Angela Merkel powiedziała, że trudno było te państwa przegłosowywać, nawet jeśli była większość za kandydaturą Timmermansa. - Poparcie 21 krajów nie było dla mnie satysfakcjonujące. Trzeba zwrócić uwagę na małe i duże państwa w Grupie Wyszehradzkiej, a także na Włochy. Musimy się uważnie traktować - powiedziała kanclerz Niemiec.

Prezydent Francji rozczarowany fiaskiem

Prezydent Francji Emmanuel Macron uznał ostatnie obrady przywódców Unii Europejskiej w Brukseli za porażkę. Emmanuel Macron ma wrócić do Brukseli na dalsze obrady we wtorek.

Prezydent Emmanuel Macron zaznaczył, że ta porażka długich rozmów jest wynikiem także osobistych ambicji, "z czego powinniśmy we wtorek wyciągnąć wnioski, bo cierpi na tym wizerunek Europy".

Według niego konieczne jest uproszczenie unijnych procedur, by można było skuteczniej i w bardziej demokratyczny sposób razem działać.

Jak informuje wPolityce.pl, powołując się na polskie źródła rządowe, Polska obawia się, że naciski Berlina i Paryża, wspieranych przez Madryt, mogą doprowadzić do rozbicia Grupy Wyszehradzkiej w sprawie sprzeciwu wobec Fransa Timmermansa. "Państwa zachodnie próbują wyłuskać z V4 Słowację, gdzie rządzą socjaldemokraci będący w tej samej rodzinie politycznej co Timmerman" - pisze wPolityce.pl. 

Hiszpańskie media: to jedne z najtrudniejszych negocjacji w historii

Hiszpańskie media piszą w poniedziałek, że "trwające od kilku tygodni negocjacje w sprawie utworzenia nowej Komisji Europejskiej należą do najtrudniejszych w historii UE". Dziennikarze wskazują, że kwestia ta podzieliła nawet wewnętrznie władze Europejskiej Partii Ludowej (EPL).

Komentatorzy radia Cadena Ser i telewizji TVE wskazują, że ponad miesiąc po wyborach do Parlamentu Europejskiego wciąż nie udało się sformować nowej Komisji Europejskiej. Zaznaczają, że podział stanowisk na najwyższych szczeblach unijnych podzielił nie tylko poszczególnych członków UE, ale również najważniejsze frakcje w PE.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jacek Sasin: byłoby źle, gdyby Frans Timmermans został szefem Unii Europejskiej

Niezadowolenia przedłużaniem się wyboru nowych władz UE nie kryje też "La Vanguardia". Ta wydawana w Barcelonie gazeta wskazuje, że z docierających z Brukseli informacji wynika, że żadnego z ważnych stanowisk nie obsadzi Hiszpan czy polityk z innego kraju południa Europy. 

"Są tam kandydaci ze środkowej i wschodniej Europy. Nie ma zaś żadnego Hiszpana, Włocha czy Portugalczyka" - napisała gazeta. Dziennik wskazuje również na "starcia" o podział władzy wśród unijnych decydentów oraz na "głęboki podział" w EPL spowodowany głównie opozycją wobec kandydatury Timmermansa na szefa KE.

Rozmowy zostaną wznowione we wtorek

Przywódcy państw i rządów unijnych mimo 19 godzin rozmów nie zdołali wypracować porozumienia w sprawie podziału unijnych stanowisk. Szczyt zawieszono do wtorku.

Źródła unijne nie wykluczają, że jeśli we wtorek na szczycie zabraknie kompromisu, możliwe jest głosowanie w sprawie najwyższych stanowisk. Jak dodały, może się też odbyć ich kilka w przypadku różnych wariantów propozycji. 

- Polaryzacja stanowisk krajów członkowskich jest duża. To bardzo komplikuje zawarcie kompromisu. Trudno oceniać, co się stanie we wtorek. Mogą odbyć się też tzw. głosowania negatywne, w których po kolei będą głosowane konkretne kandydatury. Ostatnie głosowanie musi być jednak jawne z uwagi na to, że jednym z kryteriów osiągnięcia większości dla kandydatury jest procent populacji UE - powiedziało źródło unijne. 

Do wyłonienia kandydata na szefa Komisji Europejskiej nie potrzeba w Radzie Europejskiej jednomyślności, lecz większości kwalifikowanej. Oznacza to, że "za" musi być co najmniej 21 krajów. Do blokady potrzeba z kolei co najmniej ośmiu państw. Za musi być co najmniej 72 proc. krajów członkowskich, reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności Unii. 

PAP, IAR, wPolityce.pl/ mbl