Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Bączek 20.11.2020

"Liczymy na porozumienie, ale nie zgadzamy się na niekorzystne warunki". Wiceszef MSZ o budżecie UE

- Polska bardzo liczy na wypracowanie porozumienia w sprawie wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy, ale nie możemy się zgodzić na warunki, które są dla Polski niekorzystne - powiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
parlament europejski 1200.jpg
"To narzędzie do obalania rządów". Prof. Reginia-Zacharski o powiązaniu budżetu UE z praworządnością

Liderzy unijni nie rozstrzygnęli na szczycie problemu blokady prac nad wieloletnim budżetem i funduszem odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządnością. Negocjacje mają być kontynuowane.

Czytaj także:

Jabłoński został zapytany w czasie sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku o sprawę negocjacji budżetu UE oraz mechanizmu warunkowości. - Polska razem z Węgrami zdecydowała się zablokować dalsze prace nad budżetem UE, bo jest tam pewien element, który nam się bardzo nie podoba: projekt rozporządzenia w sprawie bardzo arbitralnego wiązania funduszy europejskich z tzw. kryterium praworządności - powiedział wiceminister.

mid-epa08829585 (1).jpg
Unijny wideoszczyt ws. pakietu budżetowego bez rozstrzygnięć. Będą dalsze negocjacje

Jak dodał, Polska widzi w tym mechanizmie "dość duże zagrożenie" dla funkcjonowania UE jako całości i dla Polski. - Gdyby to przeszło, możemy mieć problem z wypłatami pieniędzy europejskich - zaznaczył wiceszef MSZ.

Według niego, kryteria praworządności są opisane w tym dokumencie "tak szeroko, że jeżeli Komisji Europejska stwierdzi, że jest potencjalne ryzyko, że jest zagrożona praworządność, to może te pieniądze odbierać".

"Nikt nie ma tutaj żadnych zastrzeżeń"

Jabłoński podkreślił, że od oceny prawidłowości wydatkowania środków unijnych jest unijna agencja OLAF. - Ona od dawna wskazuje, że mamy bardzo dobre wyniki, jeżeli chodzi o rzetelne wydawanie unijnych pieniędzy. Nikt nie ma tutaj żadnych zastrzeżeń. Na podstawie bardzo konkretnych wskaźników Polska jest na czołowych miejscach, jeżeli chodzi o tę rzetelność - zauważył wiceminister.

Zaznaczył, że Polska bardzo liczy na wypracowanie kompromisu w sprawie prac nad wieloletnim budżetem i funduszem odbudowy. - Bardzo na to liczymy, ale nie możemy się zgodzić na warunki, które są dla Polski niekorzystne - podkreślił.

Jabłoński był pytany też, jak ocenia to, że partie opozycyjne nie wsparły uchwały autorstwa PiS "wzmacniającej premiera w negocjacjach unijnych". Chodzi o przyjętą przez Sejm uchwałę autorstwa PiS, wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE.

Zdaniem wiceszefa MSZ, byłoby bardzo dobrze, gdyby opozycja postępowała w myśl zasady, że o sprawach zagranicznych mówi się "tam, gdzie się da" jednym głosem. - Natomiast to, że ta uchwała nie została poparta, jest przejawem generalnej postawy części partii opozycyjnej, które niestety wykorzystują politykę zagraniczną do atakowania rządu w sposób, który jak myślę jest przekroczeniem pewnych granic - zaznaczył.

Jabłoński skrytykował też poparcie przez europosłów PO i Lewicy przyjętej we wrześniu przez Parlament Europejski rezolucji, stwierdzającej, że w Polsce dochodzi do ciągłego pogarszania się stanu praworządności w Polsce.

Kolejna rezolucja dot. praworządności

Parlament Europejski wyraził też ubolewanie z powodu "masowych aresztowań, których ofiarą padło 48 działaczy LGBTI". W dokumencie, który ma charakter niewiążący, Parlament Europejski wyraził też obawy dotyczące systemu legislacyjnego i wyborczego, niezależności sądownictwa i praw podstawowych w Polsce. W głosowaniu rezolucji europosłowie PO i Lewicy opowiedzieli się za jej przyjęciem, przeciwko głosowali natomiast parlamentarzyści PiS, a PSL wstrzymali się od głosu. Była to dziesiąta rezolucja dotyczącą stanu praworządności w Polsce od 2016 r.

Jabłoński przekonywał, że w owej rezolucji są "wpisane niesamowite bzdury". - Tam jest mowa o tym, że w Polsce dochodzi do masowych aresztowań zwolenników opozycji, że w Polsce panuje rasizm, tego rodzaju opowieści są niestety powtarzane, pomagają kreować taki obraz Polski - powiedział. Jego zdaniem "działa to bardzo mocno na niekorzyść Polski". - Byłoby dobrze, gdybyśmy mieli polityków, którzy powstrzymują się przed takimi rzeczami i nie starają się prowadzić własnej polityki zagranicznej - ocenił.

Wiceminister był też pytany, czy po zmianie administracji w Białym Domu dotychczasowe porozumienia między Polską a USA będą poddawane korektom.

Istota interesów na linii Polska-USA

- Można się spodziewać różnych korekt. Każdy nowy prezydent wprowadza różnego zmiany, ale najczęściej dotyczą one przede wszystkim polityki krajowej. W polityce zagranicznej najczęściej jest tak, że interesy międzynarodowe Stanów Zjednoczonych i Polski, Stanów Zjednoczonych i większości krajów Unii Europejskiej są najczęściej zbieżne, bo tym głównym interesem jest bezpieczeństwo - stwierdził Jabłoński. Według niego "to się absolutnie nie zmienia".

- Stany Zjednoczone widzą, że mamy rosnące zagrożenia ze strony Rosji, postępującą rywalizację z Chinami - stwierdził Jabłoński. Według niego współpraca polsko-amerykańska "będzie się zacieśniała niezależnie od tego, czy rządzi prezydent Republikanin czy Demokrata". Dodał, że w ubiegłym tygodniu Izba Reprezentantów przyjęła jednogłośnie rezolucję wyrażającą wsparcie dla Inicjatywy Trójmorza, projektu "kluczowego" dla rozwoju Europy Środkowej. Jabłoński stwierdził, że oznacza to kolejne inwestycje amerykańskie w naszym regionie.

pb