Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 27.01.2011

Krytyka władz Rosji: nie macie odwagi ujawnić prawdy o Katyniu

Działające w Rosji stowarzyszenie obrony praw człowieka Memoriał krytykuje rosyjskie władz za brak odwagi w ujawnianiu dokumentów dotyczących zbrodniczej działalności Związku Radzieckiego.
KatyńKatyń(fot: R. Małkiewicz/PR)

Przedstawiciel stowarzyszenia Aleksandr Gurianow wyraził nadzieję na odtajnienie wszystkich dokumentów dotyczących zbrodni popełnionej na polskich oficerach w 1940 roku. Sąd Najwyższy odrzucił skargę stowarzyszenia Memoriał na decyzję Moskiewskiego Sądu Miejskiego, który uznał za zgodne z prawem utajnienie dokumentów śledztwa katyńskiego w tym orzeczenia prokuratury wojskowej o umorzeniu dochodzenia.

- Źle się stało, ale będziemy nadal starać się o ujawnienie tych dokumentów - zapowiedział Aleksandr Gurianow. Rosyjski obrońca praw człowieka uważa, że stowarzyszenie walcząc o pełne ujawnienie wszystkich dokumentów katyńskiej zbrodni walczy o poszanowanie prawa przez rosyjskie sądy i polityków.

W 2004 roku Wojskowa Prokuratura Generalna, po 14 latach przerwała śledztwo w sprawie zamordowania wiosną 1940 roku w Katyniu polskich oficerów. Orzeczenie prokuratury utajniono. Do dziś nie wiadomo dlaczego. Choć władze Rosji oficjalnie uznały odpowiedzialność za tę zbrodnię Józefa Stalina i ówczesnego kierownictwa radzieckiego to wciąż nie zrehabilitowano polskich oficerów, którzy zostali zgładzeni jako wrogowie ZSRR.

Kurs na destalinizację?

Zdaniem rosyjskich ekspertów, śledztwo katyńskie będzie wskaźnikiem, czy Rosja jest gotowa wziąć kurs na destalinizację. Pisze o tym "Niezawisimaja Gazieta", informując o decyzji Sądu Najwyższego w sprawie odtajnienia orzeczenia Wojskowej Prokuratury Generalnej o umorzeniu katyńskiego śledztwa. Wczoraj Sąd Najwyższy odrzucił skargę stowarzyszenia Memoriał na decyzję Moskiewskiego Sądu Miejskiego, który uznał za zgodną z prawem decyzję prokuratury o utajnieniu orzeczenia o umorzeniu śledztwa katyńskiego. "Niezawisimaja Gazieta" cytuje opinie ekspertów na ten temat.

Socjolog i historyk Inessa Jażborowskaja uważa, że rosyjskie sądy wciąż obawiają się ujawniania tajnych dokumentów świadczących o zbrodniczej działalności przywódców Związku Radzieckiego. W jej opinii, utajnione akta śledztwa katyńskiego zawierają rozkaz Stalina z 5 marca 1940 roku nakazujący rozstrzelanie polskich jeńców bez śledztwa i sądu.

Jej zdaniem, na dokumencie są podpisy Stalina, Mołotowa, Mikojana i Kaganowicza. - Gdy tylko dokumenty te zostaną odtajnione, możemy mówić o początku destalinizacji - przekonuje Jażborowskaja. - Jeśli nie chcemy dopuścić do powtórzenia się tragedii w historii, musimy nauczyć się odtajniać archiwa - uważa przedstawiciel rządu Rosji w organach sądowniczych Michaił Barszczewskij. Urzędnik jako przykład podaje opublikowanie przez MAK zapisów rozmów pilotów Tu-154M i kontrolerów ze Smoleńska. - Ludzie sami mogli wyciągnąć wnioski i uniknąć spekulacji - dodaje Barszewskij.

sm