Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Tomasz Jaremczak 19.10.2012

Zdjęcia ze Smoleńska. "Uderzono w nas, w rodziny"

- Oglądałam je z takim samym przesłaniem, jak każdy z członków rodzin ofiar: szukałam swego bliskiego - przyznała w rozmowie z "Faktem" Małgorzata Wassermann, córka tragicznie zmarłego w katastrofie posła PiS.
Małgorzata WassermannMałgorzata WassermannPAP/Andrzej Hrechorowicz

Moskwa oficjalnie zaprzecza, jakoby zdjęcia ciał ofiar wyciekły do internetu z materiałów rosyjskiego śledztwa. Najprawdopodobniej jednak jako pierwsi umieścili je Rosjanie: powiązana ze służbami specjalnymi Tatiana Karacuba oraz dziennikarz Anton Sizych.

- Oglądałam te zdjęcia z takim samym przesłaniem, jak każdy z członków rodzin ofiar: szukałam swego bliskiego. Jestem po rozmowie z kilkoma rodzinami i muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o stan psychiczny tych ludzi to jest to niesamowity, straszny szok. To jest kolejne uderzenie w nas, w rodziny – skomentowała publikację Małgorzata Wassermann.

Jej zdaniem zdjęcia nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby polski rząd zaraz po katastrofie zadziałał inaczej.

- Każdy z kolejnych elementów, które w tej chwili wychodzą na światło dzienne, także i ta sprawa, wynika z tego, że rząd podjął świadomą decyzję, by tam, na miejscu nie było Polaków. Wiemy już, że chcieli jechać polscy lekarze, medycy sądowi, a ja mam informacje, że chciały jechać wszystkie inne grupy społeczne. I zrezygnowano z nich - powiedziała córka Zbigniewa Wassermanna.

Fakt, polskieradio.pl/tj

Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>