Zdaniem obserwatorów rozmachem obchodów Emmanuel Macron chciał wywrzeć na Trumpie odpowiednie wrażenie. Ich zdaniem prezydent Francji po mistrzowsku posługuje się politycznymi symbolami na scenie międzynarodowej, co może mu pomóc w przejęciu od Angeli Merkel roli reprezentanta Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej.
– Macron, w przeciwieństwie do kanclerz Niemiec, nauczył się, że nie należy dziwić się często zaskakującym zachowaniom Trumpa. Francuski przywódca zaczął je wykorzystywać do realizacji własnych celów. Zamiast namawiać go do tego, by był rozsądny w kwestii umowy klimatycznej, to pokazał mu fajną paradę, zjadł z nim kolację na wieży Eiffla i poklepał go po plecach. Potrafił wyczuć to, co Trumpowi się podoba – wskazał Roman Rewald.
Prof. Piotr Madajczyk z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, podkreślił, że układ, w którym to Francja reprezentuje, a Niemcy organizują i płacą za najważniejsze sprawy w Unii Europejskiej, jest na rękę obydwu stronom.
– Jeżeli popatrzy się na to od strony Wspólnoty to w przeszłości taki system doskonale funkcjonował. Bardzo dobrze było to widać za czasów prezydenta Mitteranda. Mam wrażenie, że punktu widzenia Niemiec powrót do wspomnianego układu byłby czymś jak najbardziej wygodnym, bo kraj ten w ostatnich latach był wpychany w rolę lidera, którym nie zawsze chciał być – dodał gość Polskiego Radia 24.
„Świat w powiększeniu” prowadził Bogumił Husejnow.
PAP/Polskie Radio 24/db
Świat w Powiększeniu w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
______________________
Data emisji: 16.07.2017
Godzina emisji: 19.31