Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 11.10.2011

Pokrojona syrena w lodówce, czyli reklama przyszłości

Reklama musi sięgać po nowe środki, by przyciągnąć uwagę odbiorców, bowiem stare schematy już się przejadły - mówi Radosław Małkiewicz, ekspert ds. komunikacji marketingowej.
Pokrojona syrena w lodówce, czyli reklama przyszłościGlow Images/East News

Ostatnio jeden z producentów karmy dla psów ogłosił, że planuje wypuścić na rynek reklamę adresowaną… do psów. Spot ma zawierać dźwięki, które przykują uwagę czworonogów, m.in. charakterystyczny pisk zabawek.

Radosław Małkiewicz, ekspert ds. komunikacji marketingowej, uważa, że reklama powoli będzie przekraczać kolejne granice i coraz bardziej szokować. – Firmy reklamujące dany produkt chcą zwrócić na siebie uwagę, toteż reklama zawsze przełamuje pewne tabu i ma szokować, by przykuć wzrok i pozostać w pamięci odbiorcy – mówi Małkiewicz.

Czasem jednak chęć wyróżnienia się przybiera formy ekstremalne. W jednej z niemieckich kręgielni podmieniono na przykład kule do gry, na takie, które przypominały odcięte głowy. Kule były na tyle realistyczne, że wywoływały u ludzi obrzydzenie. Jedna z ukraińskich firm zaś, by nakłonić klientów do kupowania owoców morza, przygotowała naturalnej wielkości syrenę i zamknęła ją w hipermarketowej lodówce do przechowywania ryb. Syrena jednak była… pokrojona!

Ale marketingowcy z naszego, rodzimego podwórka też nie próżnują. Więcej o tym, jak twórcy reklam przekraczają granice i w kórą stronę pójdzie rozwój światowej reklamy dowiesz się, słuchając całej rozmowy z "Poranka".

(kd)