Czy samochód może być afrodyzjakiem?

Czy samochód może być afrodyzjakiem? W pewnym sensie tak. Może służyć do wabienia i uwodzenia kobiet. To narzędzie wykorzystywane do „zdobywania” niewieścich serc. W kulturze konsumpcyjnej samochód wiąże się nierozerwalnie ze statusem społecznym Prędzej zwrócimy uwagę na kogoś w błyszczącym czarnym Lexusie, niż w niebieskim Matizie. Przewodnikiem po tym temacie będzie dziś dr Krzysztof Horoszkiewicz, psycholog i pedagog.

Będąc na letnim wypoczynku często widzimy osoby (najczęściej – młodych mężczyzn), którzy w związku ze swoją wewnętrzną potrzebą pokazania się, próbują zaistnieć w przestrzeni publicznej. „Patrz – to moja bryka. Zainteresowana?” W społeczeństwie marka samochodu ułatwia nawiązywanie znajomości. Co więcej, część z nas traktuje samochód po prostu jako przestrzeń, w której może dochodzić do zbliżenia między partnerami.

-

Nasz ekspert twierdzi, że współcześnie mężczyzna powinien nie tylko wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna, ale także sprawić sobie prezent w postaci samochodu. Właśnie w ten sposób niektóre z kobiet patrzą na męskie umiłowanie motoryzacji – jak na zabawę dla dużych chłopców. Głęboko w nas istnieje ukryte przekonanie o tym, że im lepsza i większa zabawka, tym jej właściciel jest bardziej zaradny i potrafi o siebie zadbać.

Określone zachowania i marki samochodów uaktywniają w nas opinię o prawdziwości niektórych ze stereotypów, a także związku cech osobowości z posiadanym samochodem.

R. Kilen

CZYTAJ TAKŻE:

• Czy właściciel posesji sam może ustalić zakaz parkowania?
• Wybuchająca opona – co robić w przypadku eksplozji?
• Dom na czterech kółkach