Wiceminister spraw zagranicznych Tomasz Orłowski odwiedził w piątek uroczysko Kuropaty pod Mińskiem, gdzie spoczywają dziesiątki tysięcy ofiar stalinowskich represji. Złożył wieniec i zapalił znicze pod krzyżem upamiętniającym pomordowanych Polaków, którzy tu spoczywają.
Zebrani - w tym ambasador Polski w Mińsku Leszek Szerepka oraz grupa miejscowych Polaków - pomodlili się pod krzyżem. Orłowski podziękował Polakom za opiekowanie się tym miejscem i przez chwilę z nimi porozmawiał.
Wiceminister obejrzał także stojący obok pomnik przypominający o wizycie w Kuropatach 1994 r. ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona - marmurową ławeczkę z napisem "Od narodu Stanów Zjednoczonych dla narodu Białorusi ku pamięci".
- Kiedykolwiek się prowadzi rozmowy z władzami Białorusi, sądzę, że musimy dla siebie samych, nie (po to) żeby manifestować cokolwiek, wrócić do tego miejsca, które jest częścią naszej tożsamości - powiedział Orłowski.
Jak podkreślił, debata polsko-białoruska o przeszłości była jednym z tematów jego piątkowych rozmów z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Uładzimirem Makiejem. Podczas spotkania poruszono temat "procesu, w jaki nasze władze chcą się zaangażować, (...) w którym będziemy rozmawiali o naszej historii w drodze współpracy instytucji powołanych do poszanowania historii" - powiedział. Wśród instytucji ze strony polskiej wymienił takie, jak Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Instytut Pamięci Narodowej, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych oraz ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego oraz spraw zagranicznych.
- To, co jest dla nas istotne, to fakt, że dyskusja o przeszłości musi być prowadzona nie w kontekście politycznym, tylko w kontekście uczczenia naszej przeszłości, który może otworzyć drogę do lepszego zrozumienia i budowy lepszej przyszłości - zaznaczył.
W jego przekonaniu w przyszłości, jeśli uda się przejść etap dyskusji, strony mogą dojść do działań konkretnych.
- Nam chodzi o to, aby proces debaty historycznej przechodził bezpośrednio w realizację celów, takich jak budowa polskiego cmentarza wojennego, jak - w jakiejś przyszłości, o której możemy myśleć - prace nad podręcznikiem historii, który uwzględniałby tę część historii dla Polaków i Białorusinów wspólną - wyjaśnił wiceminister.
Historycy szacują, że w Kuropatach spoczywa od 30 tys. do 250 tys. ofiar sowieckich represji z lat 1937-1941, w tym Polacy. Do tej pory przeprowadzono tam bardzo nieliczne ekshumacje.
Według części polskich oraz niezależnych białoruskich historyków Kuropaty są najprawdopodobniej jednym z miejsc pochówku ofiar zbrodni katyńskiej i to właśnie tam należałoby zbudować ostatni, brakujący piąty cmentarz katyński.
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
Serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl KATYŃ >>>
Tomasz Orłowski, wiceminister spraw zagranicznych ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej odwiedził w piątek 24 września uroczysko Kuropaty pod Mińskiem, gdzie spoczywają tysiące ofiar stalinowskich zbrodni; Tomasz Orłowski, podsekretarz stanu ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej, w Kuropatach. Fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio
Tomasz Orłowski, podsekretarz stanu ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej, w Kuropatach. Fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio.
Tomasz Orłowski, podsekretarz stanu ds. współpracy rozwojowej, Polonii i polityki wschodniej, w Kuropatach. Fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio.