Na spotkanie literackie połączone z prezentacją przez aktorów fragmentów obu dzieł przyszło około 200 osób.
Godzinna prezentacja była mistrzowsko przygotowanym widowiskiem, które widzowie szczodrze nagrodzili brawami. Mikoła Pinihin - reżyser i dyrektor artystyczny teatru powiedział Polskiemu Radiu, że Fredro dla Białorusinów jest niemal nieznanym pisarzem. Jego teatr ma już w planach wystawienie ”Zemsty”. - Dla Polaków jest to zapewne literatura szkolna, a dla nas jest to nieznana historia - mówi Pienihin.
Narodowe czytanie Fredry - zobacz serwis specjalny
Z kolei Andrej Chadanowicz - tłumacz ”Zemsty” na język białoruski podkreśla, że praca z tym utworem komediowym Fredry było wielkim wyzwaniem, ale i przyjemnością. - Dodatkowym wyzwaniem było mistrzowskie rymowanie hrabiego Fredry, które trzeba było przełożyć na język białoruski - mówi Chadanowicz.
Prezentacja utworów Fredry odbyła się w ramach Miesiąca Literatury Polskiej w Mińsku. Imprezę zorganizowało niezależne wydawnictwo Łohwinau i Polski Instytut przy wsparciu Ambasady Polski na Białorusi.
"Zemstę" w tłumaczeniu szefa białoruskiego PEN-Centru Andreja Chadanowicza oraz "Śluby panieńskie" w przekładzie Maryi Martysiewicz wydało w jednym tomie niezależne wydawnictwo Łohwinau przy wsparciu polskiej ambasady w Mińsku
Inicjatywa przetłumaczenia obu komedii wyszła - jak powiedział Pinihin - od Teatru im. Kupały.
Reżyser dodał, że Teatr ma w planach wystawienie całej "Zemsty", a on sam pracuje obecnie nad "Panem Tadeuszem" Adama Mickiewicza, którego premiera jest planowana na styczeń.
- Trudno nie wystawić ”Pana Tadeusza”, który mówi o tym, co działo się w okolicach Nowogródka, 150 km od Mińska - podkreślił Pinihin.
IAR/PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś