Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku we współpracy z miejscowymi biurami podróży stworzyła specjalną ofertę kulturalną dla Białorusinów, w ramach której, oprócz zwiedzania miasta, goście obejrzą też przedstawienie w operze.
Akcją "Wiza za bilety" opera chce zachęcić do korzystania ze swojej oferty kulturalnej coraz szersze grono widzów - powiedział dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej Roberto Skolmowski.
To propozycja dla Białorusinów przyjeżdżających w grupach zorganizowanych. Tylko w takiej grupie mogą przyjechać na bezpłatnych wizach kulturalnych, które obowiązują w strefie Schengen, do której należy Polska. W ramach oferty, oprócz biletu do opery, zagwarantowany jest też nocleg, wyżywienie oraz zwiedzanie miasta. Koszt takiej dwudniowej wycieczki w jednym ze współpracujących z operą biur to ok. 200 zł od osoby.
Około tysiąca chętnych
Pierwsze grupy Białorusinów mają przyjechać do opery na początku marca. Skolmowski oszacował, że taką kulturalną ofertą zainteresowanych jest obecnie ponad 1 tys. osób.
Jak tłumaczył dyrektor placówki, instytucja kultury, jaką jest opera, położona przy granicy z innymi państwami, powinna być interesująca także dla widza spoza kraju. Dlatego postanowił ofertą Opery i Filharmonii Podlaskiej przyciągnąć widzów ze Wschodu. Dodał, że już teraz na przedstawienia przyjeżdżają nie tylko goście z Polski, ale też z Litwy, Rosji i Białorusi. - W końcu dobra sztuka jest ponad podziałami i każdy powinien mieć możliwość ją zobaczyć - zauważył.
Pytany o ofertę dla Białorusinów, powiedział, że chce im pokazać, iż do Białegostoku warto się wybrać nie tylko po zakupy. Według niego, to, co mogło ich powstrzymywać przed przyjazdem do opery, to konieczność wykupienia wizy do Polski. Dlatego też, w porozumieniu z dwoma białostockimi biurami podróży, stworzył specjalny produkt turystyczno-kulturalny.
Białorusini na razie będą mogli zobaczyć dwie produkcje opery: "Straszny dwór" Stanisława Moniuszki i musical "Korczak" - o lekarzu i przyjacielu dzieci Januszu Korczaku. Jednak - jak zapowiedział Skolmowski - jeszcze w tym roku odbędą się premiery: "Upiora w Operze", "Traviaty" i "Skrzypka na dachu". Według niego to tematy i utwory atrakcyjne dla turysty ze Wschodu.
Sprzedaż biletów na te przedstawienia ma się rozpocząć pod koniec tygodnia. Wtedy też operę ma odwiedzić 100-tysięczny widz. Zdaniem Skolmowskiego to bardzo dobry wynik placówki, która działa 4,5 miesiąca. - Pokazuje, że taka instytucja była w regionie bardzo potrzebna - zaznaczył.
Europejskie Centrum Kultury - Opera i Filharmonia Podlaska - zostało otwarte we wrześniu ubiegłego roku. Jest to jedna z największych w ostatnich latach w Polsce inwestycji kulturalnych. Budowa była współfinansowana ze środków UE, ministerstwa kultury i budżetu województwa podlaskiego. Kosztowała ponad 220 mln zł.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś