Euromajdan i odsunięcie Janukowycza od władzy pozytywnie ocenia tylko 23,2 proc. respondentów, negatywnie 63,2 proc. Dla 62,2 proc. przyłączenie Krymu do Rosji to "zwrócenie Rosji rosyjskich ziem i przywrócenie historycznej sprawiedliwości". Za "imperialistyczną aneksję i okupację" uważa je 26,9 proc.
Również zdecydowana większość ankietowanych (65,5 proc.) uznała wydarzenia w obwodzie ługańskim i donieckim na wschodzie Ukrainy za "ludowy protest przeciwko nielegalnej władzy". Tylko według 23,2 proc. jest to "bunt organizowany przez Rosję". 50,9 proc. uważa, że obecne ukraińskie władze to "faszyści", a przeciwnego zdania jest 28,8 proc.). Nieco więcej badanych, 54,1 proc., sądzi, że uczestników zbrojnych działań na wschodzie Ukrainy nie można nazwać terrorystami, a za terrorystów uważa ich 30,1 proc.
Do nowego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki pozytywnie odnosi się zaledwie 12 proc. zapytanych, 36 proc. - obojętnie, a 21,1 proc. - negatywnie. 15 proc. nie uważa go za prawowitego prezydenta Ukrainy.
Sondaż wykazał również, że 46,1 proc. ankietowanych sądzi, iż Rosja wywiera pozytywny wpływ na Ukrainę, a 30,5 proc. - że negatywny.
Jedna trzecia respondentów uważa za nieprawdopodobne, "że Rosja może przyłączyć całe terytorium Białorusi lub jego część". 36,4 proc. sądzi, że jest to możliwe, ale mało prawdopodobne, 26,3 proc. - że całkiem możliwe, a 4,4 proc. - że nieuniknione.
Socjologowie są zdania, że niewielkie poczucie zagrożenia ze strony Rosji w społeczeństwie wynika zapewne stąd, że większość Białorusinów nie widzi przyczyny, która mogłaby posłużyć temu za pretekst. 93,2 proc. respondentów nie zgadza się ze zdaniem, że na Białorusi są ograniczane prawa ludności rosyjskojęzycznej.
Przy tym sondaż wykazał, że Białorusini nie byliby masowo gotowi do obrony ojczyzny w razie zagrożenia jej terytorialnej integralności. 47,4 proc. odpowiedziało, że "staraliby się przystosować do sytuacji", 16,5 proc., że "z zadowoleniem przyjęliby takie zmiany", a tylko 14,2 proc. - że byliby gotowi "stawiać opór z bronią w ręku".
Na tle wydarzeń ukraińskich utrzymuje się ochłodzenie nastrojów proeuropejskich na Białorusi. W razie konieczności wyboru między przyłączeniem do Rosji a przystąpieniem do UE za pierwszą opcją opowiedziałoby się 46,9 proc. ankietowanych, a za drugą - 33,1 proc. W grudniu było to odpowiednio 36,6 i 44,6 proc.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś