Raport Białoruś

Nobel literacki dla białoruskiej pisarki. "Swietłana Aleksijewicz opisuje poradzieckie problemy i ból"

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2015 14:00
Swietłana Aleksijewicz zdobyła tegoroczną literacką nagrodę Nobla. Na Białorusi, w swojej ojczyźnie jest ona postrzegana jako największa współczesna pisarka. Jednak ze względów politycznych jej książki od około 20 lat nie są wydawane - jej twórczość nie odpowiada Aleksandrowi Łukaszence.
Audio
  • Szef białoruskiego PEN-Clubu Andrej Chadanowicz o nagrodzie Nobla dla Aleksijewicz : opisuje tragedie poradzieckie (źr. IAR)
  • Sekretarz szwedzkiej akademii, Sara Danius: "Tegorocznego Nobla z literatury otrzymuje białoruska pisarka Swietłana Aleksijewicz za swoje polifoniczne dzieła - świadectwo cierpienia i odwagi w naszych czasach"
  • Szef białoruskiego PEN-Clubu Andrej Chadanowicz o nagrodzie dla Aleksijewicz (IAR)
Swietłana Aleksijewicz
Swietłana AleksijewiczFoto: PAP/EPA/PETER ENDIG

Andrej Chadanowicz, prezes białoruskiego PEN-Clubu powiedział Polskiemu Radiu, że Swietłana Aleksijewicz jest największą pisarkę białoruską po zmarłym w 2003 roku Wasilu Bakauie.

- Jej literatura przedstawia ból. Cały czas pracowała z tragedią różnych ludzi i pokoleń tak czy inaczej związanych ze Związkiem Radzieckim. To takie postradzieckie problemy, tragedie z których ona robi świetną literaturę- mówi Chadanowicz.

Zauważa, że część białoruskiej inteligencji ma jej za złe, że nie pisze w języku białoruskim. - Ona pisze po rosyjsku, ale pisze o bardzo ważnych rzeczach, dla nas tu na Białorusi również. Dlatego uważam ją za naszą, za swoją - mówi prezes białoruskiego PEN-Clubu.

Zdaniem Chadanowicza, Aleksijewicz jest zjawiskiem w światowej literaturze, a nagroda Nobla pomoże jej jeszcze mocniej zaistnieć na Białorusi. - Ona będzie jeszcze ważniejsza. Podniesie sam prestiż pisarza i pisarstwa na Białorusi. Może pomoże nam samym w siebie uwierzyć - mówi Chadanowicz.

Twórczość, która uwiera Łukaszenkę

- Zdaniem wielu osób nagroda dla Aleksijewicz to uznanie białoruskiej kultury na mapie świata, przyznanie, że taka kultura istnieje, że jest taki język. Niezależnie od języka, w jakim Aleksijewicz pisze, to wielka korzyść dla całej białoruskiej kultury, bo przyciąga do niej uwagę ze względu na znaczenie pisarki w świecie – powiedział Chadanowicz.

Aleksijewicz, której książki od ponad 20 lat nie są na Białorusi wydawane w państwowych wydawnictwach, nie jest lubiana przez władze białoruskie, bo – jak zauważył Chadanowicz - obraz, jaki maluje w swojej twórczości, różni się od tego z białoruskiej telewizji. - Nie ma w niej tego optymizmu kombajnów, jak radośnie pędzą w świetlaną przyszłość – podkreślił.

Jego zdaniem Aleksander Łukaszenka jest „idealnym bohaterem” książek Aleksijewicz, która bada fenomen „homo sovieticus”. - To właśnie taki postsowiecki człowiek, którego psychika jest głęboko przepojona sowieckimi kompleksami. Przez długie lata nie miał zdecydowanej tożamości narodowej – mówił np. "my Białorusini, ruscy ludzie" itp. Myślę, że on w tym lustrze może poznać siebie i obrazić się – ocenił Chadanowicz.

W jego opinii Aleksijewicz w ogóle "trudno lubić”, bo jest pisarką bolesną i niewygodną. - Przypomina człowiekowi o rzeczach nieprzyjemnych. O naszej śmiertelności, o ludzkich niedoskonałości, o tragicznych kompleksach i błędach dotykających całe narody - powiedział.

- Szczerze mówiąc, Aleksijewicz nie jest moją pisarką. Dla mnie ona jest zbyt mroczna i katastroficzna.(…) Jest mi bliskie to, że krytycznie się odnosi do putinowskiej histerii i białoruskiego reżimu. Ale czasem mi się wydaje, że jest ona fenomenem postsowieckim i myśli całkowicie sowieckimi kategoriami, a Białoruś jest obecna w jej świecie do pewnego stopnia tylko jako miejsce zamieszkania. Chciałbym, żeby była obecna bardziej - oświadczył.

Dziennikarka, nauczycielka i pisarka

Swiatłana Aleksijewicz urodziła się w 1948 roku w Stanisławowie na zachodniej Ukrainie. Przed II wojną światową miasto to należało do Polski. Jej ojciec był Białorusinem służącym w armii radzieckiej, a matka Ukrainką. Wychowywała się na Białorusi. Tam skończyła szkołę podstawową, średnią i dziennikarstwo na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym w Mińsku.
Najpierw pracowała w lokalnych radzieckich gazetach. Potem w białoruskim czasopiśmie literackim "Nioman" (pol. Niemen). Pisarstwem zajmuje się od 40 lat. W swojej twórczości nawiązuje m.in. do II wojny światowej, życia w Związku Radzieckim, tragedii w Afganistanie i Czarnobylu. Jest autorką takich książek, jak: "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety", "Ostatni świadkowie", "Cynkowi chłopcy" i "Czarnobylska modlitwa". Jej książki przetłumaczono na około 20 języków. Aleksijewicz ma w swoim dorobku kilkanaście nagród,  w tym nagrodę imienia Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.

Problem języka białoruskiego

Chadanowicz zwrócił też uwagę, że znaczna część niezależnej białoruskiej inteligencji atakuje Aleksijewicz, a nawet nie uznaje jej za białoruską pisarkę, gdyż pisze ona po rosyjsku i nie stara się popularyzować białoruskiego, który za prezydentury Łukaszenki został zepchnięty na margines.

Według sondażu przeprowadzonego przez kampanię "Budźma Biełarusami!" i Nowak w 2012 r. odsetek Białorusinów mówiących stale po białorusku spadł do 3,9 proc. Badanie z końca 2014 r. wykazało, że odsetek Białorusinów czytających literaturę w języku białoruskim spadł do 5 proc. z 13 proc. w 2011 r. Wielu ankietowanych deklaruje, że nie włada białoruskim w wystarczającym stopniu.

- Jeśli tylko coś zmieni się na korzyść języka białoruskiego w państwie, od razu białoruska społeczność literacka będzie się odnosić do rosyjskojęzycznych literatów z większą tolerancją i zrozumieniem. Teraz dla tej części białoruskich literatów Swietłana Aleksijewicz jest kimś obcym. Nie zgadzam się ze swoimi kolegami. Uważam, że nie jesteśmy tak bogaci i wielcy w sferze literatury, żeby odrzucać takie zjawiska – powiedział Chadanowicz.

Jego zdaniem pesymizm Aleksijewicz jest też czarniejszy niż Białoruś, którą on sam widzi wokół siebie. - Może jestem nieuleczalnym optymistą, ale nie zazdroszczę jej tej energetyki. Ja bym nie mógł z tak bliska pracować ze złem, jak ona to robi” – powiedział.

- Myślę, że Białorusini już od dawna głosują słusznie, czyli nie tak, jak liczy (szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija) Jarmoszyna, ale brakuje nam krytycznej większości, która by broniła swoich skradzionych głosów. (…) Co roku wchodzę w ściany uniwersytetu i niemal żadnej nagrody za to nie dostaję, ale nigdy z tego zrezygnuję z własnej woli, bo mam wykłady i kontaktuję się z młodymi ludźmi. Patrząc na nich, chcę wierzyć, że na Białorusi jest nadzieja, że w sposób nieunikniony zmieni się u nas na lepsze - dodał.

Swietłana Aleksijewicz jest pierwszą obywatelką Białorusi wyróżnioną nagrodą Noblem. Wcześniej za kandydata do Nobla uważano piszącego po białorusku Wasila Bykaua.

W ostatnich latach pisarka wiele czasu spędziła poza Białorusią - mieszkała w Niemczech, Francji i Włoszech.

IAR/PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Aleksijewicz do Białorusinów: szykujcie się do europejskiej przyszłości

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2014 10:00
Wierzę, że okres wszelkiego totalitaryzmu jednak się kończy. Już nie będzie można robić Korei Północnej w centrum Europy – mówiła białoruska pisarka Swietłana Aleksijewicz podczas spotkania z czytelnikami w Mińsku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Homo sovieticus według Aleksijewicz. Sprawca zła i ofiara, z psychiką żołnierza

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2014 11:31
Przez 70 z górą lat w laboratorium marksizmu-leninizmu wyhodowano odrębny gatunek - homo sovieticus. Jedni uważają go za postać tragiczną, inni u nas mówią o nim pogardliwie ”sowek” – pisze białoruska pisarka Swietłana Aleksijewicz w książce "Czasy secondhand - koniec czerwonego człowieka".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleś Mara: propaganda Rosji zmienia Białorusinów w zombie [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2015 06:30
Białorusini czują zagrożenie ze strony imperium. Wojna na Ukrainie, faszyzacja narodu rosyjskiego, śmierć Borysa Niemcowa pod murami Kremla – to sprawia, że my Białorusini jesteśmy bardzo zaniepokojeni – o tym mówił Alaksiej Maraczkin (ps. Aleś Mara), legendarny malarz-opozycjonista, w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Swietłana Aleksijewicz: wszystko zależy od tego, czy Zachód pomoże Ukrainie

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2015 07:00
Jeśli Zachód okaże realną pomoc Ukrainie, a nie będzie to tylko gra, wtedy ukraiński przykład pokaże, że na obszarze poradzieckim można zacząć nowe życie – o tym mówiła białoruska pisarka Swietłana Aleksijewicz w Warszawie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Swietłana Aleksijewicz: człowiek postsowiecki jest agresywny i bezwzględny

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2015 23:59
Rosyjski naród nie zaakceptował pieriestrojki, każdy Rosjanin jest po trosze Putinem - mówiła w środę w Warszawie Swietłana Aleksijewicz, autorka książki "Czasy secondhand", w której próbuje opisać zjawisko "człowieka sowieckiego" w 20 lat po upadku ZSRR.
rozwiń zwiń