Raport Białoruś

Białoruski poeta i polityk w areszcie. "Jeśli coś mi się stanie, będzie to umyślne zabójstwo"

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2017 20:48
Jeśli jest wola, by bronić swoje prawa, wtedy trzeba wyjść (na marsz) i ich bronić – za te słowa, wypowiedziane na antenie telewizji Biełsat, polityk opozycyjny Uładzimir Niaklajeu został wezwany do sądu, oskarżony i ostatecznie skazany na 10 dni aresztu. 71-letni pisarz, poeta, prozaik, proeuropejski działacz i byly kandydat opozycji na prezydenta podkreślił, że wyrok jest bezprawny.
Uładzimir Niaklajeu (z mikrofonem) na manifestacji przeciwko manewrom Zapad 8 września. Podobnie jak stojący obok Mikoła Statkiewicz i Paweł Siewiaryniec oraz szereg innych osób, również za tę demonstrację odbył wcześniej tej jesieni karę aresztu
Uładzimir Niaklajeu (z mikrofonem) na manifestacji przeciwko manewrom Zapad 8 września. Podobnie jak stojący obok Mikoła Statkiewicz i Paweł Siewiaryniec oraz szereg innych osób, również za tę demonstrację odbył wcześniej tej jesieni karę aresztuFoto: PAP/ITAR-TASS

Uładzimir Niaklajeu mówił na antenie Biełsatu o Marszu Oburzonych Białorusinów 2.0, podczas której opozycja chciała wyrazić sprzeciw wobec polityki społecznej władz a także m.in. okrutnej fali w w wojsku, która w ostatnim czasie doprowadziła do śmierci przynajmniej dwóch wojskowych. Marsz Oburzonych Białorusinów 2.0 miał miejsce 21 października.

Jeśli jest wola, by bronić swoje prawa, wtedy trzeba wyjść (na marsz) i ich bronić – te słowa, według sądu, były wezwaniem do udziału w demonstracji i stały się podstawą do aresztowania znanego pisarza i opozycyjnego polityka.

Po wypowiedzi Niaklajeua milicjanci sporządzili protokół, ”w którym oskarżali go o wzywanie do przeprowadzenia masowego zgromadzenia z naruszeniem zasad jego organizacji i przeprowadzania”.

Miński komitet wykonawczy jak zazwyczaj w takich przypadkach nie pozwolił na zgromadzenie proeuropejskiej opozycji. Pokojowe demonstracje organizowane  przez proeuopejskie i prodemokratyczne środowiska z reguły muszą odbywać się bez takiego zezwolenia. Opozycjoniści przypominają, że władze w ten sposób nie respektują konstytucyjnego prawa Białorusinów do pokojowego gromadzenia się w miejscach publicznych.

Uładzimir Niaklajeu, komentując w sądzie protokół, który złożyła milicja, nazwał sprawę sfałszowaną i obrażającą instytucję sądu. Podkreślił, że z przyczyn obiektywnych nie mógł tego dnia wzywać na antenie Biełsatu wprost do udziału w marszu, bo nie był pewien, czy będzie w Mińsku tego dnia. Użył zatem zdania warunkowego. Przypomniał przy tym, że organizatorem marszu był Mikoła Statkiewicz, którego niedawno też zamknięto w więzieniu.

Niaklajeu powiedział, że jeśli coś mu się stanie - będzie to umyślne zabójstwo. Podkreślił, że władze znów zamykają w areszcie niewinnego człowieka i tak będą z pewnością robić ze wszystkimi, którzy ośmielą się wystąpić przeciwko nim.

Polityk na sali sądowej był w garniturze, tłumaczył, że nie jest gotowy na aresztowanie i wybierał się do szpitala na badania. Żonie Woldze powiedział, jakie lekarstwa trzeba przynieść mu do aresztu.

Svaboda.org/, tłum. Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Areszt za protest przeciw manewrom Zapad. Białoruś: opozycjonista, poeta, pisarz Uładzimir Niaklajeu zamknięty w więzieniu

Ostatnia aktualizacja: 16.09.2017 12:45
Uładzimir Niaklajeu, jeden z najbardziej znanych działaczy opozycyjnych na Białorusi, został skazany na karę administracyjną siedmiu dni aresztu. Również inni działacze, którzy protestowali przeciw obecności wojsk Rosji na Białorusi, dostali wezwanie do sądu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: opozycjonista Mikoła Statkiewicz zatrzymany w Mińsku

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2017 20:05
Białoruski opozycjonista Mikoła Statkiewicz został aresztowany w Mińsku - poinformowała o tym w poniedziałek wieczorem media niezależne jego żona Maryna Adamowicz. Zatrzymanie może mieć związek z publicznymi akcjami przeprowadzonymi ostatnio przez Statkiewicza.
rozwiń zwiń