Poprawki przewidują odpowiedzialność karną za otrzymywanie pomocy finansowej z zagranicy w celu finansowania partii politycznych i finansowania organizacji zebrań, wieców, strajków i akcji ulicznych. Zakazują również wykorzystywania zagranicznej pomocy finansowej w celu drukowania i rozpowszechniania materiałów agitacyjnych .
Za naruszenie nowych zasad będzie grozić kara grzywny, a w przypadku ponownego naruszenia w ciągu roku prawa w tym samym zakresie - kara dwóch lat pozbawienia wolności.
Wcześniej za pomoc finansową z zagranicy była jedynie łagodniejsza odpowiedzialność z kodeksu administracyjnego.
Parlament przyjmuje ustawy po cichu
Poprawki mówią też o tym, że organizacje społeczne, lokalne i krajowe, otrzymują zakaz "przechowywania środków finansowych, metali szlachetnych i innych wartościowych przedmiotów w bankach i organizacjach kredytowo-finansowych znajdujących się na terenie obcych państw".
Poprawki zakazują otrzymywania jak i przechowywania środków z zagranicy na działalność ekstremistyczną "lub inną działalność zabronioną przez prawo", a także finansowania partii politycznych, przygotowania wyborów, organizacji mityngów, demonstracji, pikiet.
Środki finansowe i inny majątek, który partie polityczne i organizacje dostały ze źródeł zabronionych na mocy nowych przepisów powinny być przekazane państwu. W razie odmowy przekazania ich dobrowolnie podlegają odebraniu w trybie sądowym na wiosek organów państwowych zajmujących się kontrolą wykorzystania pomocy zagranicznej.
Poprawki do ustawy opublikowane zostały na państwowym portalu prawnym z adnotacją, że dokument został przyjęty przez obie izby parlamentu 3 października. Z kolei służby prasowe parlamentu zaprzeczyły, by 3 października rozpatrywane były jakiekolwiek projekty ustaw. Oświadczyły też, że technicznie niemożliwe jest przyjęcie projektu jednego dnia przez obie izby - podają "Biełorusskije Nowosti".
Gazeta zauważa, że niedawno deputowani pod nieobecność mediów przyjęli nowe, ostrzejsze przepisy dotyczące masowych zgromadzeń. "Tajne tworzenie ustaw na Białorusi staje się zwykłym zjawiskiem" - komentują "Biełorusskije Nowosti".
IAR/PAP, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś