ZPB uważa, że nowelizacja w proponowanym przez białoruskie ministerstwo kształcie może zagrozić dwóm działającym na Białorusi szkołom z polskim językiem nauczania - w Grodnie i w Wołkowysku.
Nam chodzi o to, aby z tego projektu nie wynikło, że w szkole polskiej pozostanie tylko język polski i literatura polska - mówił Jaśkiewicz. Sygnatariusze protestu obawiają się, że w szkołach polskich w Grodnie i Wołkowysku dojdzie do zmiany języka wykładowego z polskiego na rosyjski bądź białoruski w przypadku szeregu przedmiotów humanistycznych
Z projektu nowelizacji kodeksu wynika, iż resort chce, by w szkołach mniejszości narodowych nauczanie przedmiotów: historia Białorusi, historia powszechna, wiedza o społeczeństwie, geografia oraz człowiek i świat odbywało się w jednym z języków państwowych Białorusi, czyli po białorusku lub rosyjsku. Listę przedmiotów, których nauczanie powinno odbywać się w języku państwowym, można by poszerzyć "zgodnie z życzeniem uczniów i ich przedstawicieli prawnych decyzją miejscowego organu wykonawczego i regulacyjnego".
Oprócz tego projekt zakłada zdawanie egzaminów końcowych w którymś z języków państwowych. Ponieważ jednym z obowiązkowych przedmiotów na tych egzaminach jest matematyka, Polacy obawiają, że zmiany w kodeksie skłonią rodziców do występowania o nauczanie tego przedmiotu w języku państwowym zamiast - jak dotychczas - po polsku.
- Nam chodzi o to, żeby z tego projektu nie wynikło tak, że w polskiej szkole zostanie tylko język polski i literatura (po polsku) - powiedział prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz.
Dodał, że podpisy były zbierane w całej Białorusi, tam, gdzie są oddziały Związku Polaków.
W liście do ministra napisano m.in.: "Uważamy, że zmiany proponowane do Kodeksu Republiki Białoruś O edukacji łamią nasze prawa jako przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej, zagwarantowane przez Konstytucję Republiki Białoruś oraz międzynarodowe akty prawne, których sygnatariuszem jest Republika Białoruś".
Polacy proszą o wycofanie z projektu nowelizacji zapisów, które - jak podkreślają - łamią ich prawa, i apelują, aby w przyszłości białoruski resort edukacji konsultował z mieszkającymi na Białorusi Polakami zmiany ustawodawcze dotyczące ich interesów.
ZPB podkreśla, że wysłanych 1200 podpisów to dopiero pierwsza partia, i zapowiada, że minister dostanie ich więcej, gdyż zbiórka nadal trwa.
W szkołach z polskim językiem nauczania uczy się na Białorusi około 750 dzieci.
Tymczasem Iryna Karżowa z białoruskiego Ministerstwa Edukacji w czasie niedawnego Forum Oświaty Polskiej w Mińsku mówiła, że uczniowie szkół polskich powinni być przygotowani do życia na Białorusi. Zaznaczyła, że podczas tworzenia projektu nowelizacji ustawy oświatowej jej autorzy korzystali z doświadczeń Litwy w sprawach dotyczących edukacji mniejszości narodowych.
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
Prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz, Włodzimierz Pac, Polskie Radio