Raport Białoruś

Polską szkołę "chcą wynająć” dla klas rosyjskojęzycznych

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2012 20:00
W Grodnie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli rodzice polskich dzieci, przedstawicieli oficjalnego - uznawanego przez władze białoruskie - Związku Polaków na Białorusi i polscy dyplomaci z miejscowego Konsulatu Generalnego.
Polska szkoła numer 36 w Grodnie
Polska szkoła numer 36 w GrodnieFoto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Nie ma informacji, żeby w spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele nieuznawanego przez władze Białorusi Związku Polaków na Białorusi, na którego czele stoi Anżelika Orechwo.  Tylko ten ostatni związek uznawany przez polskie MSZ.

Rozmowa dotyczyła zamiaru miejscowych władz umieszczenia w Szkole Polskiej w Grodnie dwóch klas pierwszych z sąsiedniej szkoły rosyjskojęzycznej.

Grodzieński dziennikarz Jan Roman powiedział IAR, że rodzice uzyskali odpowiedź białoruskiego Ministerstwa Edukacji w sprawie ich listu z podpisami przeciwko wprowadzeniu klas rosyjskojęzycznych do Szkoły Polskiej. - W odpowiedzi napisano, że władze chcą wprowadzić te klasy i nazywają to czasowym wynajęciem pomieszczeń dla dwóch klas rosyjskojęzycznych - poinformował dziennikarz.

Jan Roman podkreślił, że w liście Ministerstwo Edukacji zwróciło uwagę, iż na wprowadzenie klas rosyjskojęzycznych potrzebna jest zgoda Związku Polaków na Białorusi, uznawanego przez Mińsk.

Tablica
Tablica na polskiej szkole w Grodnie, fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Obecni na zebraniu przedstawiciele oficjalnego ZPB powiedzieli, że nie mogą przedstawić stanowiska ZPB w sprawie planowanego przez władze oświatowe Grodna wprowadzenia do szkoły klas rosyjskojęzycznych, gdyż leży to w kompetencjach Rady Naczelnej ZPB. Ta zaś - według nich - nie wiadomo, kiedy się zbierze.

- Komitet rodzicielski zwołał zebranie, na które zaproszono członków Związku Polaków (kierowanego przez Mieczysława) Łysego jako instytucji, która jest właścicielem budynku szkolnego - powiedział konsul generalny w Grodnie Andrzej Chodkiewicz, który wraz z dwoma innymi polskimi konsulami uczestniczył w zebraniu jako obserwator.

Konsul powiedział, że rodzice zaprosili na spotkanie siedmiu przedstawicieli (oficjalnego) ZPB, ale pojawiło się tylko dwóch. - Było około 25 rodziców i dwie osoby z ZPB, czyli sekretarz Edward Kołosza i szef komisji rewizyjnej ZPB Arkadiusz Hartung, przy czym obaj panowie twierdzili, że nikogo nie reprezentują, tylko siebie. (…) Mówili też, że nie mogą podjąć żadnych zobowiązań ani przedstawić stanowiska, bo to należy do Rady Naczelnej - oznajmił Chodkiewicz.

Jak podkreślił, rodzice zgłosili postulat do Związku, że chcieliby wobec tego być obecni na posiedzeniu Rady Naczelnej. - Kołosza powiedział, że będzie postulował, żeby ta prośba została uwzględniona - dodał konsul.

Chodkiewicz przedstawił na zebraniu stanowisko władz polskich w sprawie szkoły. - Nasze stanowisko jest takie, żeby nie zmieniać statusu szkoły i że przypominamy, iż zgodnie z umowami zawartymi pomiędzy Związkiem a miastem Grodno oraz Związkiem a Wspólnotą Polską wszelkie zmiany dotyczące przeznaczenia budynku muszą być wzajemnie uzgodnione. Wobec tego oczekujemy od Związku Polaków stanowiska na temat ewentualnej zmiany statusu szkoły - zaznaczył.

Jak doda, rodzice dostali od białoruskiego Ministerstwa Oświaty list potwierdzający, że wspomniana umowa obowiązuje, wobec tego także resort oczekuje na stanowisko władz ZPB.

Władze oświatowe w Grodnie chcą ulokować w polskiej szkole nr 36 dwie klasy rosyjskojęzyczne z pobliskiej szkoły nr 27, twierdząc, że nie mieści się ona we własnym budynku z powodu wzrostu liczby uczniów. Według prezes nieuznawanego przez władze białoruskie ZPB Andżeliki Orechwo byłby to pierwszy krok ku likwidacji szkoły.

W szkole polskiej w Grodnie uczy się 383 dzieci. Ambasada RP na Białorusi w maju wystosowała do białoruskiego MSZ notę z pytaniem o zamiary dotyczące tej placówki.

Nieoficjalny Związek Polaków na Białorusi, kierowany przez Anżelikę Orechwo, zorganizował na początku czerwca pikietę w obronie szkoły. Kilkunastu jej uczestników skazano na dotkliwe grzywny. Mąż Anżeliki Orechwo, Igor Bancer, został dotkliwie pobity i skazany na 13 dni aresztu.

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

PAP/IAR/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Nagroda dla Andżeliki Borys: "wykazywała się ogromną odwagą"

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2011 12:41
Była szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys odebrała w Warszawie dyplom ministra spraw zagranicznych za wybitne zasługi dla promocji Polski w świecie
rozwiń zwiń
Czytaj także

Związek Polaków na Białorusi walczy o szkołę w Grodnie

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2012 14:53
Związek Polaków na Białorusi sprzeciwia się planom wprowadzenia lekcji po rosyjsku do polskiej szkoły w Grodnie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nota protestacyjna do Białorusi w sprawie polskiej szkoły

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2012 15:00
Ambasada polska w Mińsku wystosowała do władz Białorusi notę protestacyjną w związku z zamiarami wprowadzenia rosyjskojęzycznych klas do polskiej szkoły w Grodnie. Informację tę przekazało portalowi polskieradio.pl Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rodzice nie chcą rosyjskich klas w polskiej szkole

Ostatnia aktualizacja: 25.05.2012 15:00
Kuratorium oświaty w Grodnie „czeka na decyzję” w sprawie wprowadzenia rosyjskich klas do polskiej szkoły. O opinię poprosiło reżimowy Związek Polaków na Białorusi - stworzony przez władze Białorusi klon niezależnego Związku Polaków na Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Grodno: polscy działacze skazani na grzywny

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2012 13:00
Przed sądem w Grodnie stanęło siedem osób zatrzymanych przez milicję w ubiegły piątek w trakcie pikiety zorganizowanej w obronie szkoły polskiej.
rozwiń zwiń