Natalia Radzina, dziennikarka, szefowa jednego z najpopularniejszych białoruskich portali niezależnych, redagowanego z Wilna, uważa, że aresztowanie Andrzeja Poczobuta powinno być bodźcem do przemyślenia swojej postawy, między innymi dla polityków opozycji, którzy nie zamierzają bojkotować wrześniowych wyborów, ale również dla Zachodu. W artykule na ten temat pod tytułem "To wojna" wzywa polityków Unii Europejskiej do bardziej zdecydowanych działań wobec reżimu.
Andrzej Poczobut został aresztowany pod zarzutem „znieważenia” Łukaszenki. Natalia Radzina zauważa, że na Białorusi zwykłą rzeczą stało się aresztowanie pod najbardziej absurdalnymi zarzutami, a nikt bardziej nie dyskredytuje Białorusi niż sam Aleksander Łukaszenka – Zabijanie przeciwników politycznych, fałszowanie wyborów, areszty opozycji, tłumienie protestów, obrażanie europejskich polityków – pisze Radzina.
Według Radziny aresztowanie dziennikarza ma nie tylko zastraszyć dziennikarzy, „tak by trzęsły im się ręce, zawsze gdy piszą Ł-u-k-a-s-z-e-n-k-a”. Natalia Radzina przypomina, że Andrzej Poczobut został aresztowany dwa dni po tym, gdy ogłoszono datę wyborów parlamentarnych. Przypomniała, że w 2010 roku trzy dni przed ogłoszeniem daty wyborów prezydenckich został znaleziony martwy współzałożyciel strony Karta 97, związany z kandydatem na prezydenta Andrejem Sannnikauem, dziennikarz Oleg Bebenin. Bebenin został znaleziony powieszony na daczy pod Mińskiem. Znajomi i bliscy nie wierzą, że to było samobójstwo.
Zdaniem Radziny, śmierć Bebenina była ostrzeżeniem dla wszystkich, że reakcja na „zamach na tron” będzie bardzo okrutna. W jej ocenie aresztowanie Poczobuta to także „sygnał”. Dodała, że nikt nie wierzy, że wybory mogłyby się odbyć w normalny sposób, bo to nie zdarzyło się przez 20 lat i do tego Łukaszenka nie dopuści nigdy.
Natalia Radzina uważa, że opozycja nie powinna brać udziału w wyborach – również ze względu na to, że w więzieniach ciągle są zamknięci opozycjoniści, a kolejni „niewygodni dla władz” trafiają za kraty. Niektóre ugrupowania opozycyjne chcą bowiem wziąć udział w kampanii, by w ten sposób dotrzeć do wyborców. Inni chcą prowadzić tylko kampanię informacyjną. Zdaniem redaktorki portalu Karta 97, oba pomysły nie są dobre. W jej ocenie, takim zachowaniem politycy opozycji sprawiają wrażenie, że na Białorusi istnieje życie polityczne, co nie jest przecież prawdą.
Andrzej Poczobut został aresztowany w czwartek. W piątek przedstawiciel Komitetu Śledczego Białorusi Paweł Traulko potwierdził, że powodem są „oszczerstwa” znalezione w tekstach dziennikarza w analizie wykonanej na zlecenie grodzieńskiego KGB. Zarzuty dotyczą „znieważenia Aleksandra Łukaszenki”. (art. 367 kk, cz. 2). W zeszłym roku Andrzej Poczobut został skazany na trzy lata wyroku w zawieszeniu.
- Czego oczekiwali europejscy politycy, spowalniając wprowadzenie sankcji wobec reżimu Łukaszenki? Nowych więźniów politycznych? Doczekali się - napisała Natalia Radzina. Podkreśliła, że sankcje wizowe wobec trzech oligarchów związanych z Łukaszenką nie mogą dyktatora wystraszyć. W jej ocenie również uwolnienie Źmiciera Bandarenki i Andreja Sannikaua nie było efektem tych sankcji. Zaznaczyła, że zmuszono ich do podpisania petycji o łaskę, a teraz dalej są zakładnikami reżimu i wkrótce mogą znaleźć się znowu w więzieniu, jak zresztą zapowiadał Aleksander Łukaszenka.
Natalia Radzina napisała, że nie można tracić czasu. Ludzie do tej pory cierpią w więzieniu z powodu niezdecydowania Unii Europejskiej – zaznaczyła. Według niej, należy zdecydowanie i szybko „uderzyć w Łukaszenkę, jego „familię” i biznesy”.
Dziennikarka mieszka obecnie w Wilnie, na Litwie uzyskała azyl polityczny. Była aresztowana przez KGB po wyborach prezydenckich 2010 roku.
Karta 97(charter97.org)/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś