Raport Białoruś

Premier Białorusi: zwolnimy 13 tysięcy urzędników

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2013 13:45
Dzień wcześniej redukcję o 25 proc. zatrudnienia w aparacie państwowym zapowiadał Aleksander Łukaszenka.
Premier Białorusi Michaił Miasnikowicz
Premier Białorusi Michaił MiasnikowiczFoto: government.by

Premier Białorusi Michaił Miasnikowicz zapowiedział zwolnienie 13 tys. urzędników w ramach "optymalizacji" organów państwowych - podała państwowa agencja BiełTA.

- Według obliczeń Ministerstwa Finansów roczne oszczędności dla funduszu wynagrodzeń z tytułu zmniejszenia aparatu państwowego wyniosą bilion rubli białoruskich (356 mln zł) - oświadczył Miasnikowicz w piątek na naradzie u prezydenta w sprawie optymalizacji struktury, liczebności i funkcji aparatu państwowego.

Premier zaznaczył, że w zestawieniu z innymi państwami porównywalnymi pod względem liczby ludności i obszaru, takimi jak Austria, Słowacja czy Bułgaria, zatrudnienie w centralnych organach ministerialnych na Białorusi jest, nie licząc resortów siłowych, niższe o 1,5-2 razy.

Według podanych przez Miasnikowicza danych Białoruś wydaje na utrzymanie aparatu państwowego 1,2 proc. PKB, a liczba osób w nim zatrudnionych, również nie licząc resortów siłowych, wynosi 56 tys., podczas gdy na Słowacji 66 tys., a w Austrii 85 tys.

Łukaszenka oświadczył w piątek, z należy zwolnić 25 proc. urzędników państwowych. Jego zdaniem jest to nieuniknione, bo tylko tak uda się podnieść pensje pozostałym. Jak powiedział, zarobki urzędników państwowych są "niedopuszczalnie niskie, po prostu żadne". Łukaszenka zlecił przeprowadzenie redukcji w pierwszej połowie tego roku.

Eksperci od dłuższego czasu ostrzegają, że jeśli pensje urzędników nie zostaną podniesione, zacznie się masowy odpływ specjalistów za granicę lub do sektora prywatnego. Jak podkreśla dziennik "Biełorusskije Nowosti", obecne zarobki białoruskich urzędników państwowych są znacznie niższe niż w Rosji czy Kazachstanie, z którymi Białoruś od 1 stycznia 2012 r. tworzy Wspólną Przestrzeń Gospodarczą.

Według danych gazety pensja dyrektora departamentu w kazachskim ministerstwie wynosi równowartość 1500 USD, a w Rosji jeszcze więcej. Tymczasem na Białorusi sięgała ona pod koniec 2011 r. 3,8-4 mln rubli białoruskich, czyli ok. 450 USD

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Łukaszenka domaga się pieniędzy na ochronę granic

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2012 17:00
Aleksander Łukaszenka dał do zrozumienia, że gdy Bruksela zaczęła zbyt mocno naciskać na Białoruś, to on polecił służbom granicznym, aby przez palce patrzyły na sprawę nielegalnej migracji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Co czwarty Białorusin to emeryt

Ostatnia aktualizacja: 07.01.2013 13:31
Liczba emerytów na Białorusi wyniosła 1 stycznia 2013 r. ponad 2,5 mln - poinformowała przedstawicielka Ministerstwa Pracy Łarysa Jaszkowa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka wyda na swój portal 300 tys. dolarów?

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2013 17:10
Koszt strony internetowej prezydenta Białorusi został wielokrotnie zawyżony – zauważa niezależny portal białoruski Swaboda.org.
rozwiń zwiń