Przedstawicieli organizacji młodzieżowych z Austrii, Niemiec, Holandii i Stanów Zjednoczonych zatrzymano we wtorek wieczorem na seminarium poświęconym niedzielnym wyborom do niższej izby białoruskiego parlamentu, Izby Reprezentantów i wszczęto przeciwko nim sprawy administracyjne.
Decyzją Wydziału ds. Obywatelstwa i Migracji mieli wyjechać z kraju do północy w nocy ze środy na czwartek. Wydział podkreśla, że nie jest to deportacja, tylko skrócenie pobytu. Cudzoziemcom zarzucono, że rzeczywisty cel ich wizyty nie odpowiadał temu, jaki podali ubiegając się o wizę.
Działacz pozarządowej organizacji "Forum Obywatelskie" Jury Stukałau, na którego zaproszenie cudzoziemcy przybyli na Białoruś, powiedział, że jako cel pobytu wskazali oni turystykę.
W seminarium, na którym doszło do zatrzymań, uczestniczyli działacze białoruskich organizacji pozarządowych. Według opozycyjnego portalu Karta'97 byli na nim obecni także młodzieżowi działacze opozycyjnych ugrupowań Białoruski Front Narodowy oraz Zjednoczona Partia Obywatelska (ZPO) które bojkotują niedzielne wybory.
Radio Swaboda informuje również, że milicja skonfiskowała 15 tys. ulotek ZPO z apelem o bojkot głosowania. Działacz partii, który wiózł te ulotki, został zatrzymany na trasie z Mińska do Grodna.
Także w środę skazano na 10 i 7 dni aresztu dwóch zatrzymanych dzień wcześniej działaczy młodzieżowej organizacji opozycyjnej "Zmiana", którzy uczestniczyli w pikiecie przedwyborczej. Uznano ich za winnych udziału w nielegalnym zgromadzeniu.
Niedzielne wybory mają wyłonić 110 deputowanych. Staruje w nich 293 kandydatów, w tym co najmniej 46 przedstawicieli opozycji. W poprzednich wyborach - w 2008 roku - startowało 279 kandydatów. Opozycję reprezentowało 70 osób, ale żadna nie dostała się do parlamentu.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś