Akcje, które odbywają się o środę w Mińsku, one nadal wzmacniają podział w społeczeństwie, na tych co za Łukaszenką i za status quo i na tych, którzy żądają zmian.
Wśród tych, którzy żądają zmian są różni politycy: prawicowi, lewicowi, prorosyjscy, probiałoruscy, proeuropejscy, różni. Łączy ich jednak jeden pomysł, jeden cel, żeby Łukaszenka odszedł od władzy,
Widzę dużą skuteczność tych środowych akcji. Niezależnie od tego, czy będą się odbywały w środę, czy inne dni, niezależnie jaki będą miały format, one pokazały, że społeczeństwo jest gotowe do ulicznych protestów, że ma dość Łukaszenki.
Nieważne, kto zainicjował te akcje protestu, kto je zorganizował, kto za nimi stoi. One spolityzowały Białorusinów, zmobilizowały politycznych aktywistów do wyjścia na ulicę. Kilka dni temu moi przyjaciele wyszli z więzienia. Stracili dwa tygodnie w środku lata, siedząc w więzieniu, ale nie zobaczyłem u nich na twarzy żadnego smutku ani żalu. Oni odwrotnie byli bardzo szczęśliwi i zrozumiałem że są zainspirowani. Będą wychodzili nadal na takie akcje protestu.
Ostatnia środa nie była dobrze zorganizowana. Myślę, że pomysł dzielić się na grupki i robić małe akcje w różnych rejonach Mińska nie jest efektywny. Nasza siła jest w naszej ilości. Tylko wtedy władze zaczną nas się brać, a ludzie zaczną nas wspierać, kiedy zobaczą, że nas jest wielu. Jeśli będziemy się zbierali małymi grupkami 10-15 osób, będzie nas łatwo złamać, złapać, aresztować.
W finale akcji w zeszłą środę o 8 wieczorem zebrało się 500-700 osób na placu Jakuba Kołasa i u wszystkich w jednym momencie zadzwonił budzik na komórce. To stworzyło taki szum, taki jeden głos, głos protestu.
Ten głos protestu sprowokował milicjantów, którzy wyskoczyli ze swoich samochodów, zabrali wszystkich u kogo dzwoniła komórka, u kogo nie dzwoniła komórka, którzy stali obok. W więźniach znaleźli się ludzie zupełnie niewinni i przypadkowi, ale akcja się udała.
Chyba w następną środę nie przyjdzie więcej ludzi. Do jesieni te akcje chyba będą traciły na ilości uczestników, o ile nie zmienimy formatu.
Już teraz myślimy o październiku. Przygotujemy akcję „Narodowy schód”, która ma się odbyć 8 października. I myślimy jak połączyć milczące rewolucje co środę z przygotowaniem do akcji protestu 8 października.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy tak zwanych milczących akcji zostało zatrzymanych około 2000 osób, w tym około 1000 osób w Mińsku. Połowa z nich dostała karę aresztu. Ponieważ w Mińsku w pewnym momencie zabrakło miejsc, więźniów przewieziono do więzień pod Mińskiem, m.in. do Żodziny. Grupa 60 osób wyszła z tego więzienia w zeszłym tygodniu.
Franak Wiaczorka
Więcej informacji o Białorusi: Raport Białoruś