10:14 Jedynka/Kulturalna Jedynka Witkacy 18 wrzesień 2024 23_42_39.mp3 Witkacy - twórca, który łamał konwencje, kpił, rozbijał formę (Kulturalna Jedynka)
Stanisław Ignacy Witkiewicz - Witkacy (przyjął taki pseudonim, by odróżnić się od sławnego ojca) urodził się 24 lutego 1885 roku w Warszawie. Był synem malarza i pisarza, Stanisława Witkiewicza herbu Nieczuja oraz Marii z Pietrzkiewiczów herbu Ostoja, nauczycielki muzyki.
Ojciec Stanisława, uważając, że szkoła niszczy indywidualność, zorganizował synowi domowe korepetycje, często prowadzone przez wybitnych artystów i profesorów uniwersyteckich. Zaszczepił w nim zainteresowanie sztuką i literaturą.
Wbrew woli ojca, Stanisław rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, najpierw w pracowni Jana Stanisławskiego, później Józefa Mehoffera. Włączył się w działania artystyczne grupy młodych malarzy związanych z ASP.
Czytaj także:
Łamał konwencje, kpił, rozbijał formę
W 1917 roku Witkacy przyłączył się do grupy "formistów" i brał udział w jej wystawach. Dwa lata później wydał swoje główne dzieło estetyczne "Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia" zawierające Teorię Czystej Formy. Ta teoria zdeterminowała jego późniejszą twórczość malarską oraz teatralną.
Ok. 1926 roku Witkacy skupił się na wykonywaniu pastelowych portretów w ramach tzw. "Firmy portretowej S.I. Witkiewicz", która stała się przez pewien czas jego głównym źródłem utrzymania. Z tych charakterystycznych dzieł jest najbardziej znany.
Witkacy jest autorem czterech powieści: "622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta", "Pożegnanie jesieni", "Nienasycenie", "Jedyne wyjście" (nieukończona). One były zaprzeczeniem grzecznej, mieszczańskiej literatury, a nawet wielkich powieści.
Ma na koncie także ponad 40 dramatów, w tym m.in. "W małym dworku", "Wariat i zakonnica" czy "Szewcy". Te sztuki łamały wszelkie konwencje, były kpiną ze szmiry, która zalewała ówczesne teatry. Autor rozbijał formę i tworzył - dosłownie - nowy język.
Czytaj także:
Stworzył wizję świata przyszłego
"Jest takie słynne zdjęcie Witkacego, autoportret wielokrotny, zrobione w 1915 roku w Petersburgu, w mundurze oficera armii carskiej. Zdjęcie zostało wykonane w gabinecie luster. Widzimy cztery twarze Witkacego, odbicia w tych lustrach oraz jego plecy.
To zdjęcie jest kluczem do zrozumienia sytuacji każdego, kto się styka czy też bada twórczość Witkacego. Oto bowiem widzimy cztery bardzo różne twarze, a jednocześnie nie widzimy tej twarzy prawdziwej. Ona pozostaje nieznana, niedostępna" - powiedział w archiwalnej wypowiedzi dla Polskiego Radia Janusz Degler, badacz twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Stanisław Ignacy Witkiewicz, Autoportret wielokrotny w lustrach, 1915–1917/Domena publiczna
Degler stwierdził, że wielka kariera światowa Witkacego polega m.in. na tym, że pokazał mechanizmy historii XX wieku. Jak żaden inny twórca. Być może, dlatego że - jako jedyny pisarz europejski - przeżył rok 1917 i dwie rewolucje rosyjskie - lutową i październikową - tam, na miejscu, w Petersburgu. Widział wszystko z bliska, nieomal w tym uczestniczył.
"Mechanizm historii, który zaobserwował, pozwolił mu stworzyć wizję świata przyszłego. Zawrzeć w swojej twórczości wielkie ostrzeżenie dla nas. On bynajmniej nie straszy wizją przerażającą, wizją jakiegoś upadku.
On straszy tym, że ludzkość zmierza w stronę zbydlęcenia, takiej szczęśliwości ogólnej, gdzie wszyscy będą mieli zagwarantowany spokój, równość, dobra majątkowe, nie będą się o nic troszczyć. Dla niego to była wizja przerażająca, ponieważ oznaczała jednocześnie śmierć jednostki jako indywiduum" - wskazał historyk literatury.
Degler zauważył, że Witkacy był outsiderem. Sam siebie nazywał "gówniarzem Zakopanego" albo "wariatem z Krupówek". "On miał świadomość swojej wartości, ale jednocześnie miał poczucie tego, że jego los jest losem tragicznym, że społeczeństwo go nie rozumie, nie docenia, w jakiejś mierze go odrzuca" - podkreślił ekspert.
Czytaj także:
Zobacz serwis specjalny:
***
Data emisji: 18.09.2024 r.
kk/wmkor