Socjologowie biją na alarm: w Polsce utrwala się zjawisko skrajnej biedy, która w dodatku staje się udziałem kolejnych pokoleń. Z badań wynika ponadto, że biedę cierpi co piąte dziecko, bo rodziny ubogie są nierzadko wielodzietne. Nie dość na tym – społeczeństwo w coraz większym stopniu izoluje się od osób najuboższych, spychając je na margines.
Jak zauważa dr Katarzyna Górniak, jednym z przykładów tego zjawiska jest powstawanie tzw. enklaw biedy – obszarów zamieszkiwanych niemal wyłącznie przez ludzi biednych. Są to, zdaniem uczonej, bloki socjalne lub miejsca, do których wysiedla się osoby nie płacące czynszów. Dr Górniak podkreśla, że możliwie największe oddalanie enklaw biedy od centrów miast jest dziś tendencją ogólną, zgodnie z niepisaną zasadą, w myśl której w centrum ma nie być brudu, nieładu oraz – właśnie biedy.
Dr Górniak wskazuje też na fakt, że to stopień zamożności decyduje o sposobie postrzegania człowieka przez społeczeństwo. Przejawem tego są, wedle jej informacji, stereotypy, którymi ludzie obudowują pojęcie ubóstwa. Powszechnie – a niezgodnie z prawdą – myśli się o ludziach biednych jako o tych, którzy, zamiast wziąć się do pracy, tylko czekają na zasiłek.
O ubóstwie rozmawia się dziś na antenach radiofonii publicznych wszystkich państw Unii Europejskiej.
Tu zobacz więcej>>>