Spektakl pokaże teatr Scena Prapremier „InVitro” działający przy lubelskim Centrum Kultury. Autorem scenariusza jest Szymon Bogacz, reżyseruje Łukasz Witt-Michałowski. Mówimy o poważnych sprawach w sposób zabawny – zapowiada reżyser.
Niezależnie od tego, czy jest to konkubinat czy małżeństwo, kiedy rodzice się rozstają, 96 procent polskich dzieci zostaje z matkami. Jeśli mówimy o równych prawach, czy o parytecie, o którym teraz jest głośno, to w wypadku polskich ojców jest to ewidentna dyskryminacja – mówi Witt-Michałowski.
„Tata ma kota”, przedstawienie z goryczą i humorem – YouTube / Scena Prapremier InVitro
Według Przemysława Sadowskiego to nie jest spektakl tylko dla mężczyzn. To spektakl dla wszystkich, którzy mają jakąś wrażliwość na ten temat. W naszym społeczeństwie funkcjonuje wiele stereotypów, np. że ojciec to gorszy wychowawca. Chcielibyśmy postawić pytania: czy tak powinno być, czy może warto coś zmienić – wyjaśnia aktor.
W spektaklu ojcowie ubrani w krótkie spodenki rozmawiają w piaskownicy bez piasku. Został z niego uformowany wysoki pomnik kobiety. Umieszczony za piaskownicą, dominuje na scenie, przy nim rozgrywa się akcja przedstawienia. Jak tłumaczą twórcy, jest to symboliczne, metaforyczne ujęcie tego, jak często postrzega się mężczyźni – jako wiecznych chłopców, niezdolnych do opieki nad dzieckiem i jego wychowywania. Jednak w spektaklu nie brakuje też ironii w stosunku do płci brzydkiej.
PAP/jż