- Józef Czechowicz był przez całe życie związany z Lublinem, miastem, w którym się urodził - opowiadał Piotr Matywiecki. - Ale w życiu artysty splotły się właściwie wszystkie poziomy cywilizacyjne ówczesnej Polski i w ogóle Europy. Ojciec Czechowicza pochodził ze wsi, skąd przeprowadził się do Lublina. Gdy poeta przyszedł na świat, rodzina przeniosła się do Warszawy, potem do Paryża... Czechowicz wchłonął więc w siebie klimat zarówno wsi, miasteczek, jak i wielkiego miasta - mówił gość "Notatnika Dwójki".
Całą poezję Czechowicza, zamkniętą w okresie międzywojennym, przenika katastrofizm, świadomość tego, co nadejdzie. Ale, jak przypominał Piotr Matywiecki, poetów pokolenia Czechowicza pociągnęła również muzyczność. - Właśnie na niezwykłą śpiewność jego dzieł zwracali szczególną uwagę krytycy, co poetę mocno irytowało. Ta cecha jego twórczości, muzyczność, pochodzi z jego fascynacji poezją Guillaume'a Apollinaire'a, którego wiersze często tłumaczył. Myślę, że wielu poetów awangardowych można nazwać "synami" Apollinaire'a i że do nich właśnie należał Józef Czechowicz.
Zapraszamy do wysłuchania obszernych fragmentów audycji, którą prowadził Witold Malesa.