"Dziennik Helgi" to zapiski z siedmiu lat wojny – Helga Hoskova-Weissova opisuje w nich pobyt w getcie w Terezinie oraz w obozie Auschwitz-Birkenau, do którego została przewieziona wraz z matką. W notatkach znalazły się również przeżycia z późniejszej tułaczki, aż do wyzwolenia, którego doczekała w obozie w Mauthausen.
Ta niezwykła opowieść wyszła spod pióra dziecka, które od chwili wkroczenia wojsk niemieckich coraz mniej rozumie otaczającą je rzeczywistość. Spisuje jednak swoje obserwacje na kartkach szkolnego zeszytu i opatruje rysunkami, tworząc wiarygodne i szczególne świadectwo dziecka o Holokauście. Zapiski dziewczynki ocaleją zamurowane przez jej wuja w ścianie.
Aleksander Kaczorowski, tłumacz polskiego wydania książki, zwracał uwagę w Dwójkowych "Rozmowach po zmroku", że podczas lektury dziennika widać, jak autorka dojrzewała razem ze swym dziełem. - Kiedy skończyła pisać, była już nastolatką, a zaczęła, mając lat zaledwie dziewięć lat.
>>Zobacz serwis specjalny z archiwalnymi nagraniami z czasów II wojny światowej<<
Przyznał, że wstrząsnął nim opis reakcji dzieci żydowskich z Polski, które przywieziono do Terezina w roku 1943. - Gdy zobaczyły w łaźniach prysznice, zaczęły krzyczeć "Gaz!". Już widziały to, czego Żydzi w Terezinie byli jeszcze nieświadomi - mówił Aleksander Kaczorowski.
W audycji wysłuchaliśmy też wypowiedzi samej Helgi Hoškovej-Weissovej. Jak podkreślała, trzeba wciąż opowiadać o dramatycznych czasach wojny, by uświadomić współczesnym, że to wszystko, co doprowadziło do Holokaustu, zaczęło się... bardzo banalnie. - Na początku, kiedy chodziły bojówki Hitlerjugend, wszyscy się z tego śmiali. Występował Hitler, snuł swoje wizje – wszyscy się śmiali. Mówili: to nie może nastać, to się nie może stać. I nagle się stało - mówiła autorka "Dziennika Helgi".
Zapraszamy do wysłuchania obszernych fragmentów audycji Bartosza Panka.
Fragm. okładki "Dziennika Helgi"