W księgarniach ukazała się biografia najpopularniejszego polskiego poety, którego wiersze osiągnęły w sumie olbrzymie, ponad milionowe nakłady – co w kontekście wyników badań na temat stanu czytelnictwa w Polsce jest oszałamiające – a mianowicie: księdza Jana Twardowskiego. Książka nosi tytuł "Ksiądz Paradoks" i próbuje pokazać swego bohatera jako niezwykle sympatycznego, ale nie pozbawionego (drobnych) przywar człowieka, którego dobroć nie była chyba zrównoważona asertywnością.
Autorka, Magdalena Grzebałkowska, podczas pracy nad biografią, zetknęła ze sporymi trudnościami, gdyż sam ksiądz Twardowski bardzo cenił sobie swoją prywatność, nie udzielał informacji na swój temat, niszczył dokumenty. Wielu jego przyjaciół, zobligowanych lojalnością, nie chciało rozmawiać z reporterką. - Paradoksalnie, to, że nigdy nie poznałam księdza Twardowskiego było dla mnie komfortową sytuacją, ponieważ nie byłam wobec niego zobligowana żadnym uczuciem. Mogłam podejść do całej sprawy profesjonalnie, na zimno. Za swój reporterski obowiązek uznałam dotarcie do wszystkich, możliwych informacji – mówiła w Trójce.
Okropny tupecik….?
Jerzy Sosnowski przyznał jednak, że zrobiło mu się przykro, gdy czytał fragment poświęcony słynnemu tupecikowi księdza Twardowskiego. - Czy w zawodzie reportera nie ma żadnych etycznych ograniczeń? - pytał.
- Ten tupecik był tak słynny, że nie mogłam go pominąć. Uważam, że składał się on na część osobowości księdza Twardowskiego. Dla mnie było ciekawe, dlaczego tak skromny człowiek, tak bardzo dba o to, by nie było widać, że jest łysy - wyjaśniła.
Sama nie wpadłabym na ten pomył…
Magdalena Grzebałkowska przyznaje, że sama, nigdy nie wpadłaby na pomysł napisania biografii księdza Twarowskiego. – Nie znałam wcześniej jego twórczości. Sam bohater jawił mi się okropnie, jako nudny, zagubiony staruszek oklejony ludźmi. Myślałam sobie też, że jest biedakiem, którego postawiono na postumencie, na którym nie chce stać - mówiła autorka. - Gdy Wydawnictwo Znak zaproponowało mi napisanie jego biografii, pomyślałam sobie "co za nuda". Po rozmowach z wieloma osobami doszłam jednak do wniosku, że w jego życiorysie musi być coś ciekawego. I rzeczywiście, kiedy rozwinęłam go z tego papierka sławy, zachwyciłam się. Odkryłam wspaniałego człowieka, z wieloma zaletami i wadami - dodaje.
Aby wysłuchać całej rozmowy, posłuchaj dźwięku.
"Klubu Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku po 21:00.
(mz)