- W jego utworach powstałych po roku 1920 pojawia się nowa forma patriotyzmu węgierskiego. To nacjonalizm wyidealizowany i trochę utopijny o wyraźnym komponencie liberalnym - opowiadał o muzycznej drodze jednego z najważniejszych węgierskich kompozytorów gość Dawida Dziedziczaka.
Sam Bartók w jednym z listów pisał: Moja praca twórcza z uwagi na potrójne źródło, z którego się wywodzi: węgierskie, rumuńskie, słowackie - może być uważana za wcielenie idei scalenia, tak dziś na Węgrzech eksponowanej. Moja wszakże idea, której jako kompozytor jestem w pełni świadomy, to idea braterstwa ludzkości, mimo wszelkich wojen i konfliktów. Staram się jak najlepiej służyć tej idei w swojej muzyce. Dlatego nie odrzucam żadnego wpływu, czy będzie on rumuński, słowacki, arabski, czy jakiś inny. Źródło musi być jedynie czyste, świeże i zdrowe.
Zdaniem Marcina Krajewskiego, takie światopoglądowe tło miał folkloryzm Bartóka w jego kompozycjach z lat 20. i 30. - Najsilniej to się zaznacza w takich utworach jak Suita taneczna. Słychać w niej nie tylko elementy folkloru węgierskiego, ale również melodię arabską - zauważał.
Co ciekawe Bartók pierwsze utwory komponował pod wpływem Brahmsa i Straussa, ale potem przestał się do nich przyznawać. Poddał się wpływom węgierskiego nacjonalizmu. Przykładem tego był poemat symfoniczny Kossuth, poświęcony postaci będącej symbolem odradzającego się państwa węgierskiego i oporu wobec Austriaków.
- Ten utwór nie jest reprezentatywny dla postawy Bartóka. Wyrażony w nim szowinistyczny patriotyzm właściwie potem się u niego nie pojawia - wyjaśniał Krajewski.
Sam muzyk podczas budapesztańskiej premiery Kossutha pojawił się w węgierskim stroju ludowym. Kontrowersję wzbudził też fakt, że we fragmencie tego utworu kompozytor sparodiował hymn Austro-Węgier.
Więcej o odchodzeniu Béli Bartóka od wpływów niemieckich kompozytorów i folklorystycznych zamiłowaniach kompozytora - w nagraniu audycji.
bch/mc