Wtorek, 9.10., godz. 22.45
Istnieją w dziejach muzyki (czy też - sztuki w ogóle) okresy, kiedy to wielka, bogata w dokonania epoka dobiega końca, przynosząc na koniec nie zmierzch, a fantastyczny rozkwit. Pisana wtedy muzyka jest triumfem czystego estetyzmu. Taka była ars subtilior, muzyka tworzona w kilku znakomitych centrach kulturalnych - w papieskim Awinionie, Pavii, Padwie, Mediolanie. Celem muzyki staje się teraz jej doskonalenie, komplikowanie aż po granice możliwości, tworzenie nowych konstrukcji dźwiękowych. Te komplikacje dotyczą samej notacji, strony rymicznej, ale także melodyki, języka harmonicznego. Muzyka zyskuje nowe oblicze - przesubtelnione, o nastrojowości jak z sennego marzenia, nierzeczywiste, baśniowe. Melodyka rozpryskuje się w barwne, giętkie melizmaty (z użyciem mikrointerwałów), rytmika bywa synkopowana, podniecona, o starannie dopasowywanych do siebie w kilku głosach deseniach. Strona harmoniczna niekiedy wręcz zadziwia, gdy linie głosów rozwijają się w różnych skalach. Kwitnie też "muzyka o muzyce" - przerabianie istniejących utworów (swoich i obcych), dopisywanie nowych głosów, trawestacja pieśni świeckich na części mszalne. Ars subtilior to zaledwie kilku wybitnych twórców - głównie Matteo da Perugia i Zaccara da Teramo. Ich muzyki posłuchamy głównie w fantastycznych, zmysłowych, wirtuozowskich i nadzwyczajnie subtelnych nagraniach Mala Punica, zespołu który odkrył dla nas niezwykły smak tej sztuki.
Zaprasza Ewa Obniska