Piotr Orawski napisał kiedyś:
"nie mam ambicji non omnis moriar. Omnis moriar to perspektywa każdego z nas, a co będzie potem, opisał pewien znakomity językowy dowcip: »Jeśli Boga nie ma, co daj Boże, to chwała Bogu, ale jeśli nie daj Boże jest, to niech was ręka boska broni«".
W pamięci osób, które się z nim zetknęły zapisał się jako postać niezwykła, trochę nie z tego świata i nie przystająca do swoich czasów. - On był arystokratą ducha - opowiadał w Dwójce dziennikarz Wojciech Ossowski, który razem z Piotrem Orawskim studiował muzykologię. - Podczas gdy my się "uczyliśmy", on naprawdę "studiował", przez co nie był łatwym studentem. Potrafił zaleźć wykładowcom za skórę.
Wojciech Ossowski wspominał legendarny egzamin Piotra Orawskiego, w czasie którego pewna Pani Profesor postanowiła utemperować krnąbrnego studenta:
- "Panie Orawski, jest rzeczą wszystkim wiadomą, że wie pan wszystko na temat oratoriów, oper i innych form Haendla, ale na pewno nie wie pan nic o miniaturach klawesynowych". Na co Piotr odpowiedział, że wie, że Haendel napisał ich sześć tomów. "Sześć? A nie pięć?" - podchwyciła zadowolona egzaminatorka, która poczuła, że ma Piotra w garści. Na co on: "Pięć podpisał, a szósta jest anonimowa". Po czym podszedł do fortepianu i zaczął grać nieznane jej miniatury Haendlowskie, czym wbił ją zupełnie w fotel - opowiadał Wojciech Ossowski.
Talent zbuntowanego studenta bardzo szybko dostrzegł prof. Mirosław Perz, który również wspominał nie najłatwiejszy, z perspektywy nauczycieli, charakter Piotra Orawskiego. - Był bardzo krytyczny i uzdolniony. Piękna dykcja, świetny głos, nienaganne maniery młodego człowieka, oczytany, głowa otwarta. Co ja z takim miałem począć na seminarium? On był już lepszy ode mnie na wejściu. I on to zauważył, że ja to zauważyłem i poleciał szukać dalej...
Piotr Orawski zmarł 21 października w Gdańsku wieku 51 lat
***
Był muzykologiem, nauczycielem i dziennikarzem, który pracę w Polskim Radiu rozpoczął w 1983 r. jeszcze jako student drugiego roku Instytutu Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego. Początkowo związany z radiową Trójką, następnie zaś z Polskim Radiem BIS, trafił w końcu do Dwójki - jak pisał - "swego naturalnego środowiska radiowego". Prowadził tam wieloletni cykl codziennych audycji "Lekcje muzyki Piotra Orawskiego", w których opowiadał o dziejach sztuki dźwięku. Stworzył też dwuletni (obejmujący sto godzinnych audycji) cykl "Droga do Wiednia" o młodości i pierwszych latach dojrzałości Wolfganga Amadeusza Mozarta.
Piotr Orawski w Polskim Radiu - posłuchaj
W 2007 r. otrzymał Złoty Mikrofon, nagrodę Polskiego Radia, za erudycję, kulturę antenową i wybitną rolę w popularyzacji muzyki klasycznej.
W pierwszej godzinie audycji wysłuchaliśmy wspomnień bliskich przyjaciół, współpracowników i nauczycieli Piotra Orawskiego. W drugiej powtórzyliśmy audycję Piotra Orawskiego z 2000 r. pt. "Actus tragicus - wizerunek śmierci w twórczości Bacha".
***
Audycję przygotowały Magdalena Łoś i Klaudia Baranowska.