W Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie 29 czerwca zostanie otwarta intrygująca wystawa Poli Dwurnik "Erotyczny ogród Apolonii". Cykl obrazów nawiązuje do libretta opery Georga Friedricha Händla "Alcina" (opartej z kolei na "Orlandzie szalonym" Ludovica Ariosta), w której mieszkająca na wyspie czarownica zamienia byłych kochanków w rośliny i zwierzęta. Właśnie pod postacią zwierząt artystka przedstawia swoich kolejnych partnerów i, idąc tropem tej metafory, analizuje związki z nimi.
- Wystawa jest związana z moją przeszłością erotyczną i z miłością, więc ogród wydał mi się właściwą metaforą - mówiła Pola Dwurnik w audycji "Wybieram Dwójkę". Jak napisała artystka w tekście katalogu wystawy, "erotyczna przeszłość to jeden z najcenniejszych i najbardziej strzeżonych skarbów kobiety. Tego sekretu nie dzieli się z rodzicami, przyjaciółkami, rodzeństwem ani nawet - a może zwłaszcza - z mężczyznami. Dlatego nie mogę podać wielu szczegółów dotyczących intymnych związków, które symbolizują zwierzęta na moich obrazach”. Brak detali nie oznacza jednak braku zawoalowanych, ukrytych pod językiem alegorii. - Na wybór takich, a nie innych zwierzęcych postaci miały wpływ zarówno cechy fizyczne, jaki i charakterologiczne moich byłych partnerów - mówiła w Dwójce malarka.
Skąd wybór kondora i niebezpiecznej czarnej mamby? Dlaczego na otwierającym wystawę obrazie, przedstawiającym cała ósemkę, w tle widzimy niewielką postać kobiecą za szybą? Kto mieszka w wymarzonym ogrodzie Apoloni?
Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z Polą Dwurnik, z którą rozmawiała Aleksandra Łapkiewicz (wprowadzenie Katarzyny Nowak).