17 maja 1924 roku urodził się Kazimierz Dejmek, wybitny reżyser teatralny, reżyser słynnej inscenizacji "Dziadów" Mickiewicza, która została zdjęta z afisza na polecenie władzy ludowej. Spektakl o podtekście politycznym był przyczynkiem do wybuchu fali strajków studenckich w marcu 1968 roku.
Spotkanie z teatrem
W czasie II wojny światowej był partyzantem w oddziałach związanych z ruchem ludowym. W 1943 roku wstąpił do Armii Krajowej. Egzamin aktorski zdał w 1946 roku, wtedy też rozpoczął pracę w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi.
Jak oceniał swoje wcielenie aktorskie, dojrzały już reżyser Kazimierz Dejmek? – Myślę, że sprawiedliwie i dość obiektywnie, ponieważ to było tak dawno i właściwie nie wiadomo, o kogo chodzi, tyle, że to miał samo imię i nazwisko, ale to zupełnie ktoś inny – mówił. – Wydaje mi się, że ów młody człowiek miał sporo teatralnego temperamentu i tego, co się potocznie zwie zdolnościami aktorskimi.
Porzucenie fachu aktorskiego nie mogło się jednak wiązać z całkowitym porzuceniem teatru, który pozostał w życiu Dejmka już na zawsze.
Kariera reżysera
W 1949 roku Kazimierz Dejmek wraz z kolegami powołał Teatr Nowy w Łodzi, którego wkrótce został dyrektorem i kierownikiem. Teatr miał w nowoczesny sposób realizować ideę realizmu socjalistycznego. Cieszący się poparciem władz teatr reprezentował mimo wszystko wysoki poziom artystyczny. Czas odwilży dotknął również teatr Dejmka i stopniowo zaczął tracić swój socrealistyczny charakter.
Kazimierz Dejmek tworzył wśród zespołu, z którym pracował niezwykłą atmosferę. – Miałem taki okres, kiedy nie miałem specjalnej styczności z dyrektorem Dejmkiem, kiedy atmosfera teatru przez niego wytworzona i teatr przez niego prowadzony śniły mi się po nocach – wspominał Zdzisław Mrożewski w aud. Anny Retmaniak w 1978 roku. – Myśmy przychodzili do tego teatru i niechętnie z niego wychodziliśmy. Nawet jak się nie grało, to w teatrze przebywał się z wielką przyjemnością.
25:17 Kazimierz Dejmek.mp3 O Kazimierzu Dejmku mówią Jan Kobuszewski, Zdzisław Mrożewski i Andrzej Szczepkowski, aud. Anny Retmaniak z cyklu "Portret słowem malowany" (PR, 20.09.1978)
"Dziady"
W 1962 objął funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie. W stolicy, podobnie jak w Łodzi, wystawiał głównie klasykę polskiego dramatu. Najbardziej znanym przedstawieniem Dejmka są "Działy" Mickiewicza, które ze względu na podtekst polityczny były czymś więcej niż zwykłym spektaklem.
– Wszelkie jego inscenizacje są służebne w stosunku do dzieła – mówił aktor Jan Kobuszewski. – Nigdy inscenizacja nie przerasta dzieła, a jeśli przerasta to nie jest to chęć popisu, tylko chęć usłużenia dziełu.
Premiera "Dziadów" odbyła się 25 listopada 1967 roku i miała uświetnić obchody rocznicy rewolucji październikowej. Spektakl został uznany przez władze PRL jako antyrosyjski i 30 stycznia 1968 został zdjęty z afisza. Wówczas rozpoczęła się fala protestów studenckich, które poprzedziły wydarzenia Marca 68. Dejmka usunięto z PZPR i pozbawiono posady w Teatrze Narodowym.
Kazimierz Dejmek nigdy nie zabiegał o popularność. Starał się po prostu robić swoje. – On był nieufny w pewnym sensie wobec tzw. sławie – podkreślał aktor Andrzej Szczepkowski. – Uważał, że to jest po prostu jego praca.
Obsesje Dejmka
Słynął z ogromnej pracowitości. Praktycznie całymi dniami przesiadywał w teatrze, do domu chodził tylko spać. Bardzo nie lubił nieporządku, nie tylko na samej sali prób, ale i choćby na przylegającej do niej stołówki. Mówił, że przygotowując spektakl trzeba zachować porządek nie tylko wewnętrzny, duchowy, ale i w przestrzeni wokół siebie. Reżyser nie tolerował również spóźnień.
– Spóźnić się do dyrektora Dejmka to była sprawa wręcz tragiczna, nawet 2 minuty – podkreślał Jan Kobuszewski. – Można się było wyłgać wyłącznie jakimś żartem, ale nie daj Boże, jeśli się nie trafiło na odpowiedni moment. Był taki czerwony notes, gdzie on zapisywał spóźnionych nawet po pół minuty.
– Jest coraz mniej osób, które chciałyby tego samego, co ja – mówił Kazimierz Dejmek w 1978 roku. – Tu pewnie się jakoś tragicznie rozmijam, ja przedstawiciel swojej generacji z generacjami innymi.
Posłuchaj, co o Kazimierzu Dejmku mówią jego aktorzy i jednocześnie przyjaciele.
mb